Przełom Online
TRZEBINIA. W komisariacie kierowcy sami mogą dmuchnąć w alkomat
Zakupione przez gminę urządzenie znajduje się w trzebińskim komisariacie. Jest ogólnodostępne. Z jego pomocą każdy kierowca – zanim wsiądzie do samochodu – może sam sprawdzić swoją trzeźwość.
Zakupione przez gminę urządzenie znajduje się w trzebińskim komisariacie. Jest ogólnodostępne. Z jego pomocą każdy kierowca – zanim wsiądzie do samochodu – może sam sprawdzić swoją trzeźwość.
Alkomat jest zamontowany na ścianie w holu budynku. Można z niego korzystać samodzielnie bez pomocy funkcjonariuszy.
- By wykonać badanie, należy umieścić w urządzeniu słomkę znajdującą się w zasobniku i nacisnąć przycisk, a następnie postępować zgodnie z instrukcją, która pojawi się na wyświetlaczu. Obsługa jest bardzo prosta. W przypadku jakichkolwiek problemów zawsze można też poprosić o pomoc dyżurnego – mówi Robert Matyasik, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji.
Policjanci przyznają, że pierwsi chętni skorzystali już z możliwości bezpłatnego badania. Wynik jest podawany w promilach. Mają nadzieję, że z czasem zainteresowanie będzie większe, a z ulic zniknie chociaż część nietrzeźwych uczestników ruchu.
Badanie jest wykonywane anonimowo i bez żadnych świadków. Nie wymaga jakichkolwiek formalności. Oczywiście osoby, które mają wątpliwości, czy mogą bezpiecznie prowadzić samochód, powinny przyjść do komisariatu pieszo lub skorzystać z innych środków transportu.
- Niedopuszczalna jest sytuacja, by osoba, która podejrzewa, że może być pod wpływem alkoholu, przyjeżdżała na badanie, kierując samochodem – uczula rzecznik policji.
Zamontowane w trzebińskim komisancie urządzenie to własność gminy. Kosztowało około 2 tys. zł i zostało przekazane policjantom w użyczenie na cztery lata.
(EJB)
Komentarze
4 komentarzy
Nie musisz mnie lubić. Dla mnie i tych których zaostrzona ustawa "objęła" fakty są jednoznaczne. Za wykroczenie drogowe po użyciu kara jest niewspółmierna surowa do faktu wydmuchania pomiędzy 0,1 a 0,25. Po pierwsze nigdzie w Europie nie ma „łapanek”. Tak apropo dzisiaj na drodze Chrzanów – Katowice dmuchałem trzy razy. Bo? Bo wczoraj był mecz … Po drugie ustawodawca znalazł sobie pod przykrywką troski o bezpieczeństwo źródło łatania dziury budżetowe i w dupie ma obywatela w tym przypadku i to czy on zagrażał na drodze czy nie. Ważna że wydmuchał to mu trzeba dokopać! Po trzecie wydaje się bez sensu kasę podatników na te alkomaty. Lepiej buŁa to mieć alco w domu i jeśli ktoś nie jest pewien to sobie dmuchnąć a nie jeździć po komisariatach. Utopia i bezsensowne wywalanie kasy podatników!
Pitolisz Promil_pl aż głowa boli. Chyba jesteś na bani. Bardzo dobry pomysł. Ja byłbym za wprowadzeniem obowiązku wyposażania każdej stacji benzynowej w takie urządzenie. Niejednokrotnie sam szedłem na komisariat aby dać się zbadać bo jak dzień wcześniej się łyknęło małe co nieco to po co się stresować za kierownicą? Lepiej rozwiać wszelkie wątpliwości i wsiąść ze świadomością 0,00 lub odstąpić od kierowania z potwierdzeniem cyferkowym dnia wczorajszego. Jesteś typem typowego narzekacza. Nie lubię Cię.
Nie rozumiem podejścia naszego Państwa do problemu. Najpierw zaostrza się drastycznie prawo (styczeń 2013) i wprowadza nie stosowane nigdzie w cywilizowanej europie akcje łapankowe, ulubione przez Policje w godzinach porannych. Dlaczego rano? Ano dlatego że nieświadomych obywateli można w świetle prawa pozbawić prawa jazdy, skroić z kilku tysięcy złotoch, skierować na płatne badania lekarskie i psychologiczne. Część tych kar dotyczy wykroczeń drogowych zeby było ciekawiej i paradoksalniej! Mijają długie miesiące i kupuje się do komisariatów alkomaty. W jakim celu? Komu i czemu to ma służyć? Ten który wiec co to stan po użyciu alkoholu, już wyedukowany obywatel nie wsiada do samochodu. Ten który jeszcze nie wie o co chodzi wcześniej czy później wpadnie i odprowadzi dole do budżetu naszego chorego kraju! Kolejna kasa wywalona w błoto!
Dobre. Jednak skorzystają najbardziej "miejscowi", bo nie bardzo wyobrażam sobie ochotnika, który podjedzie, wiedząc, że jest na "kacu", a tym bardziej "bani", by się sprawdzić pod okiem "fachowców", No chyba, że to będzie ochotnik "zaproszony". :D