Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Wybuchowy etylobenzen wciąż groźny

05.03.2009 14:38 | 3 komentarze | 10 099 odsłon | red
TRZEBINIA. 55 osób czeka na ewakuację. Wagony wypełnione wybuchowym etylobenzenem wciąż uniemożliwiają ruch na trasie pomiędzy Krakowem a Katowicami. Do Trzebini, gdzie wykoleiły się cysterny, zmierzają zastępcze zbiorniki z Oświęcimia. – Jadą do nas – powiedział w czwartek o godzinie 14 Piotr Filipek, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie.
3
Wybuchowy etylobenzen wciąż groźny
Z wykolejonych cystern strażacy przepompują wybuchową substancję do podstawionych zbiorników
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

TRZEBINIA. 55 osób czeka na ewakuację. Wagony wypełnione wybuchowym etylobenzenem wciąż uniemożliwiają ruch na trasie pomiędzy Krakowem a Katowicami. Do Trzebini, gdzie wykoleiły się cysterny, zmierzają zastępcze zbiorniki z Oświęcimia. – Jadą do nas – powiedział w czwartek o godzinie 14 Piotr Filipek, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Chrzanowie.

Wiele jednostek w całym województwie jest w stanie gotowości bojowej i nieustannym kontakcie z ratownikami działającymi na miejscu zdarzenia.

Cysterna z etylobenzenem wypadła z torów o godz. 3. O godz. 6 o zajściu poinformowano dyżurnego chrzanowskiej straży pożarnej. Na miejsce udały się trzy wozy bojowe. Kilka godzin później dojechali specjaliści z jednostki straży pożarnej firmy chemicznej Synthos z Oświęcimia. W wykolejonych cysternach znajduje się 110 ton łatwopalnej substancji.

Wciąż nie są znane przyczyny wypadku.

– Nie było wycieku – potwierdza młodszy brygadier Marek Bębenek, komendant chrzanowskiej PSP. Strażacy dmuchają jednak na zimne. Ciągle przeprowadzają pomiary powietrza, sprawdzając stężenie gazu. Specjaliści z kolei wyłączyli prąd w trakcjach.

– Od strony Oświęcimia jadą do nas cysterny, do których przepompujemy etylobenzen. Ciągnie je elektrowóz, więc na stacji w Trzebini cysterny będą musiały zostać przepięte do lokomotywy spalinowej – informuje Filipek.

Pompowanie do podstawionych cystern, zdaniem strażaków, potrwa od czterech do pięciu godzin.

– Do przepompowania użyją specjalnych, nieiskrzących pomp – zapewnia Bębenek. Jego zdaniem, cała akcja powinna dobiec końca około godziny 19.

– Na ten czas będziemy musieli ewakuować pracowników dwóch okolicznych firm – mówi rzecznik chrzanowskiej PSP. Zapewnia, że 55 osób jest przygotowanych do ewakuacji.

Po wypompowaniu, którym zajmą się strażacy z oświęcimskich zakładów chemicznych, nastąpi podnoszenie wykolejonych wagonów za pomocą dźwigów PKP przystosowanych do przenoszenia wagonów.

Wypadek wzbudził zainteresowanie także ogólnopolskich mediów. Na miejscu pojawiły się ekipy Polsatu i TVN24.
(taj)

CZYTAJ TAKŻE

 Cysterny wypadły z torów

 ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z MIEJSCA ZDARZENIA