Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Uratowali życie Anecie

25.05.2009 21:23 | 14 komentarzy | 13 483 odsłon | red
BROSZKOWICE-GROMIEC. Dwaj młodzi mężczyźni wyciągnęli z wody Anetę. Dziewczyna chciała się utopić w miejscu, w którym kilka tygodni temu zginął jej chłopak.
14
Uratowali życie Anecie
Kamil Adamczyk i Sławomir Buchta uratowali tonącą dziewczynę
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

BROSZKOWICE-GROMIEC. Dwaj młodzi mężczyźni wyciągnęli z wody Anetę. Dziewczyna chciała się utopić w miejscu, w którym kilka tygodni temu zginął jej chłopak.

Kamil Adamczyk (22 l.) i Sławomir Buchta (21 l.) z Gromca przyjechali do Broszkowic na ryby.

– Szliśmy w stronę samochodu – wspomina Sławomir Buchta. Na próg wodny wyszła dziewczyna. Spoglądała w wodę i chwiała się.

– Zorientowaliśmy się, że jest pijana. Zadzwoniliśmy po policję – opowiada dalej.

W tym czasie na progu wodny pojawiła się jej koleżanka. To właśnie była Aneta. Nastolatki siadły nad wodą i zaczęły rozmawiać o zdarzeniu sprzed trzech tygodni. Aneta wspominała ukochanego, który, ratując jej życie, zginął właśnie w tym miejscu.

– Mówiła, że nie ma dla kogo żyć. Wspominała Damiana, bo tak miał na imię jej ukochany – opowiada Sławomir Buchta.

W pewnym momencie wróciła w stronę Kruków i sięgnęła do torebki po papierosa. Sławek i Kamil przeczuwali co się święci. Zaczęli się rozbierać i zanurzyli w wodzie. Nie pomylili się. Kiedy Aneta wracała na próg, poślizgnęła się i wylądowała w rzece. Koleżanka podążyła na pomoc, ale i ona wpadła do wody. Na szczęście po drugiej strony progu, gdzie było płycej. Wyszła więc z rzeki o własnych siłach.

Gromczanie ruszyli na ratunek. Dziewczyna wprawdzie chwyciła się muru, ale nie mogła się utrzymać. Poszła pod wodę. Sławek dopłynął pierwszy. Aneta już pluła wodą.

– Był spory prąd. Ciężko się płynęło. Zmienialiśmy się – opowiada Kamil Adamczyk. – Mój tata pochodzi z Broszkowic. Opowiadał wielokrotnie o tym miejscu, w którym zresztą sam kiedyś uratował człowieka. Wiedzieliśmy więc, gdzie jest płytko. Stanęliśmy tam i odpoczęliśmy – opowiada Kamil.

Chwilę później wraz z Anetą byli na brzegu. Opatulili ją kocem. Nadjechała policja, a za nią inne służby ratunkowe.
(taj)