Przełom Online
Co dalej z kursami na Śląsk?
KOMUNIKACJA. W miejsce linii J do Katowic i S do Sosnowca Jaworzno chce uruchomić nową linię Ch na trasie Chrzanów-Jaworzno. Chrzanowski ZKKM tą propozycją, zainteresowany nie jest. Czy to oznacza koniec autobusowych połączeń ze Śląskiem?
- Jaworzno proponuje dwa warianty. Pierwszy zakłada kurs z Chrzanowa przez Balin, Koźmin, Jeziorki do centrum Jaworzna i powrót przez osiedle Kąty. Drugi wariant - kurs do Jaworzna przez osiedle Kąty, powrót przez Balin. Nie przedstawiono jednak rozkładów jazdy. Wiem tylko, że w godzinach szczytu byłyby dwa kursy na godzinę, poza szczytem jeden kurs – przewodniczącemu zarządu ZKKM Tadeuszowi Gruberowi propozycja się nie podoba.
ZKKM nie przystał na propozycję Jaworzna również dlatego, że zainteresowany jest kursami bezpośrednio do Katowic, a nie fundowaniem pasażerom przesiadki.
- Chcemy komunikacji na Śląsk, nie do Jaworzna – mówi radny Wiesław Zywar, przedstawiciel Libiąża w związku.
- Przewodniczący Gruber sam podjął się negocjacji z Jaworznem, pytam więc, jak po nowym roku będą kursowały autobusy linii J i S? – odpowiedzi na wtorkowym zgromadzeniu ZKKM oczekiwał burmistrz Chrzanowa, Ryszard Kosowski.
I się nie doczekał. W tej sytuacji zadeklarował, że sam zajmie się sprawą nie chcąc pozbawić mieszkańców gminy połączeń ze Śląskiem. Na razie wystąpi do Jaworzna o wydłużenie terminu negocjacji jeszcze o miesiąc. Ostateczna decyzja, co do dalszego kursowania S i J lub też wprowadzenia nowej linii Ch ma zapaść do końca stycznia.
Przypomnijmy, wiosną jaworznickie Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej, które weszło w struktury Miejskiego Zakładu Dróg i Mostów w Jaworznie, wypowiedziało chrzanowskiemu ZK KM-owi umowę dzierżawy miejsc postojowych swoich autobusów na dworcu autobusowym przy ul. Zielonej. Chciało w ten sposób wymóc na chrzanowskim związku dopłaty do kursów linii J i S. Dowodzi bowiem, że na odcinku między Jaworznem a Chrzanowem podróżują głównie mieszkańcy powiatu chrzanowskiego.
ZKKM już w sierpniu zaproponował Jaworznu ograniczenie kursów J i S lub też całkowitą rezygnację z S, co pozwoliłoby utrzymać dotychczasową liczbę kursów J. Na odpowiedź czekał wiele miesięcy. Jaworzno dopiero ostatnio wyszło z własną propozycją zastąpienia J i S nową linią Ch. Rozmowy trwają.
(AJ)
Komentarze
41 komentarzy
busy są ale nie kursują w swięta a po za tym nie wyobrażam sobie jazdy przepełnionymi busami wścisku jak śledzie w puszce
Do "Hanys": Jaworzno jako miasto samo sobie komunikację na Śląsk musi organizować i na pomoc z Katowic nie ma co liczyć. Przynależność do województwa nie ma tu żadnego znaczenia. Gdyby Chrzanów należał do śląskiego, też zmuszony byłby do finansowania części kosztów linii PKM-u, bo niby dlaczego Miejski Zakład Dróg i Mostów w Jaworznie ma finansować kursy z/do Chrzanowa.
Sprawa linii ekspresowej do Krakowa jest wielce dyskusyjna. Jest przecież linia kolejowa, przebiegająca przez środek Chrzanowa (z Trzebinią trochę gorzej, co do Libiąża to ma pecha). Nie należy się do niej odwracać plecami, tylko wykorzystać w pełni jej obecność! 1. Już teraz na trasie (Ośw.-) -Chrzanów - Trzebinia - Kraków co 60 min. jeżdzą pociągi (22 pary na dobę!). Wolno, a miejscami bardzo wolno ale i tak porównywalnie z autobusami i busami. Po wyremontowaniu torowisk podróż na linii Chrzanów-Kraków Gł. (45 km) pociągiem osobowym skrócić się może jednak do (35-)40-(-45) minut. A z każdym rokiem w Krakowie ruch samochodowy gęstnieje ! 2. Gminy nie dofinasowują przewozów regionalnych (tylko UM). 3. Więc zamiast wydawać miliony na dofinansowanie przewozów na linii K może lepiej budować nowe przystanki kolejowe (np. Chrzanów Rynek - między ul. 29 Listopada i Kadłubek, w Kroczymiechu, w Młoszowej), przebudowywać istniejące, przystanki autobusowe poprzenosić jak najbliżej peronów (i połączyć z nimi wspólnym zadaszeniem - można o tym pomyśleć projektując przedłużenie ul. Zielonej do Al. Henryka - właśnie po zachodniej stronie nasypu kolejowego), w miarę możliwości parkingi dla samochodów tworzyć przy przystankach kol., wprowadzić wspólny bilet autobusowo-kolejowy uprawniający do dojazd i powrót z przystanku kolejowego (i tu lokować dotacje). Itd., itd.
do kolegi który robił obliczenia dla 300 Uważam że stworzenie linii byłoby dobrym rozwiązaniem ale tylko przez A4. Ludzie cenią sobie komfort i czas przejazdu. Dlatego zaplacili by nawet kilka złotych za bilet więcej żeby być w Katowicach szybciej. Powinno się wzorem Tychów wprowadzić dwie linie ekspresowe E-1 do Krakowa i E-2 do Katowic które byłyby obsługiwany przez autobusy klasy turystycznej i które jechałyby przez A4. W Tychach pomimo kilku zwykłych linii do Katowic jest linia ekspresowa E-1 sporo droższa ale szybka przejazd ok. 30 min a normalnym autobusem powyżej 50 min. Dla ludzi dojeżdzających często do pracy, lekarza, uczelni itd coś cudownego. Wtedy zlikwidowąlbym linie K
Trzeba było w województwie Śląskim zostać teraz obważanek w zęby i biegiem do Katowic i Sosnowca Busy nie będą miały konkurencji i napewno ceny pujdą w góę no ale jak się podobają małopolskie rządy to mówi się trudno mości Panowie i panie hajda na koń.
Za takie marne pieniądze jakie oferują nasze miasta komunikacja nigdy nie będzie sprawna i wydolna.I nie ma szans żeby jakiś przewoźnik zdecydował się organizować komunikację za takie stawki za kilometr.Dobry tabor autobusowy i sprawna komunikacja jest w miastach gdzie płacą za kilometr od 5 złotych wzwyż (m.inn. Oświęcim,Kraków,KZKGOP i inn.
AciD doskonały pomysł, tylko jeszcze napisz którego aby było dokładniej....