Powiat chrzanowski
Chcecie podyskutować, to musicie się wcześniej zapisać i mieć poparcie 50 osób
Dokumenty są obszerne, niektóre liczą ponad 100 stron. Wiele jest w nich danych i wiele obrazków. Kto je przeczyta, może wziąć udział w dyskusji nad raportem podczas sesji rad gminnych i powiatowej. Ale uwaga: nie wystarczy przeczytać, aby się wypowiedzieć. Każda osoba zainteresowana udziałem w dyskusji, zgodnie z obowiązującym prawem, musi uzyskać poparcie przynajmniej 50 mieszkańców, a następnie pisemnie, na specjalnym formularzu, zgłosić w gminie czy powiecie na dzienniku podawczym chęć udziału w dyskusji. 50 głosów poparcia to tyle, ile zebrać musi kandydat w wyborach na sołtysa.
- Dlaczego ograniczamy tę możliwość do 15 osób? - dociekał radny Grzegorz Żuradzki podczas ostatniej sesji rady gminy Trzebinia. Prawniczka Ewa Penkala wyjaśniła, że wynika to z ustawy samorządowej, a nie z prawa miejscowego.
Jaki jest skutek tych wymogów? Taki, że odkąd istnieją te raporty (2018), dyskutantów właściwie nie ma. Czasem tylko wypowiadają się na ich temat radni, choć zwykle koncentrują się na demografii, choć o demografii nie ma co już na poziomie lokalnym dyskutować, bo spadek urodzeń to trend ogólnokrajowy. Wyjazdy ludzi młodych i wykształconych do bardziej poukładanych krajów również.
Raporty są dokumentem obowiązkowym na wszystkich szczeblach samorządu od 2018 roku. Po ich rozpatrzeniu udzielane jest lub nieudzielane burmistrzowi czy zarządowi powiatu wotum zaufania.
Ustawowe zasady związane z debatą na pewno nie zachęcają mieszkańców do studiowania tych obszernych dokumentów, a tym bardziej do dyskusji. Wielka szkoda, bo taki raport to duża dawka wiedzy, z której nie wyciąga się publicznie wniosków, nie wymienia zdań.
Po urlopie zabieram się za lekturę. Żeby coś na ten temat napisać, nie trzeba zbierać głosów poparcia ani prosić o udzielenie głosu. Gdyby ktoś jeszcze chciał się wypowiedzieć o raportach na łamach „Przełomu", to zapraszam. Dokumenty źródłowe dostępne są na stronach gmin i powiatów.
Komentarze
3 komentarzy
to jest niesamowite, te przepisy o tym całym raporcie funkcjonują ile? 5 lat? więcej? a wy cytujecie i podniecacie się NIEKOMPETENCJĄ wieloletniego radnego Żuradzkiego, który obnaża swój brak wiedzy publicznie i doskonale powinien wiedzieć jak wygląda procedura zapisana w ustawach... przeciez on co roku głosuje w sprawie tych raportów! To zapewne nie ma nic wspólnego z tymi 35 tysiącami które wam płaciło starostwo POWIATOWE za publikację swojej propagandy, bo tylko przypadkowo Żradzki jest akurat dyrektorem POWIATOWEGO zarządu dróg...
Raport, to poważna sprawa, obszerny taki, aż 100 stron liczący, urzędnicy nieźle musieli się namozolić, napocić, premia za terminowość by się przydała, taka solidna premia. Na tym zakończę wypowiedź dotyczącą raportu. Dodam jeszcze, że w pewnych kręgach, bardzo pożądane są dyskusje bez uciążliwych dyskutantów, zatem warto włączać wszelkie wykluczające komplikatory i zdecydować się na tych, którzy potrafią bić gromkie brawa. Z ciekawości zapytam, jaka jest procedura sprawdzania, czy chętny do dyskusji rzeczywiście rzetelnie zapoznał się z treścią raportu?
Pani redaktor Alicjo. Dlaczego obraża pani wszystkich Polaków mieszkających w naszym kraju pisząc o wyjeździe młodych i wykształconych do bardziej poukładanych krajów? Nie podoba się pani Polska uznając ją za niepoukladaną?