W nocy z soboty na niedzielę 41-letni mieszkaniec miasta został napadnięty na przystanku autobusowym. Złodziej ukradł mu telefon. Poszkodowany ruszył w pościg. Dogonił napastnika. Wywiązała się bójka.

Była godzina 3.30. Patrol libiąskich policjantów krążył w okolicy ul. 1 Maja. Stróże prawa zobaczyli tam dwóch szarpiących się mężczyzn. Na widok radiowozu jeden z nich rzucił się do ucieczki. Bezskutecznie.

- Zatrzymaliśmy go. 26-latek z Chrzanowa ukradł telefon komórkowy 41-latkowi stojącemu na przystanku autobusowym - relacjonuje st. asp. Rafał Głowacz z Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.

Jak się później okazało, pokrzywdzony mężczyzna, łatwo telefonu nie oddał. Pobiegł za złodziejem. Dogonił go właśnie na ul. 1 Maja. Kiedy chciał odzyskać swoją własność doszło do bijatyki.

Sprawca przestępstwa trafił do pomieszczeń dla osób zatrzymanych. Grozi mu nawet 12 lat odsiadki.

CHRZANÓW. W niedzielę, o godz. 5.20, na ulicy Sienkiewicza policjanci zauważyli mężczyznę pchającego kosiarkę do trawy. Kiedy dostrzegł policjantów, zaczął uciekać. Został schwytany. Wszystko wskazuje na to, że kosiarka pochodziła z włamania do pomieszczeń magazynowych przy ul. Sienkiewicza. Warta była dwa tysiące złotych, wróciła do właściciela. A sprawca kradzieży, czyli 18-latek z Chrzanowa, stanie przed sądem. Może dostać dziesięć lat.

(jk)