Trzebinia
Po 22 Balaton zamknięty na kłódkę
W godzinach nocnych na najpopularniejszym kąpielisku w gminie będzie obowiązywał zakaz przebywania. Tak postanowili w piątek radni na wniosek Grzegorza Żuradzkiego, pełniącego funkcję burmistrza.
Niektórzy mieli wątpliwości, czy godz. 22 to nie za wczesna pora na zamykanie kąpieliska. W okresie wakacyjnym to jedno z ulubionych miejsc spotkań młodych ludzi. Przychodzą tam także w nocy.
- W poprzednich latach grupy osób, przebywające w godzinach nocnych nad Balatonem, zakłócały spokój innym, często piły alkohol. Po takich nocnych libacjach było wiele szkód i dewastacji. Dzięki zapisowi w regulaminie, policja będzie mogła ich wyprosić - mówi Grzegorz Żuradzki.
Zgodnie z przyjętym w piątek regulaminem zakaz będzie obowiązywał w godz. 22-6. Nie dotyczy on np. wędkarzy.
Komentarze
15 komentarzy
@Stach: ale to już było w latach 80-tych, ,,godzina policyjna'' czy jakoś tak :-)
Czyli na libację nad balaton trzeba zawsze zabierać wędkę. A na poważnie - to tak jak ktoś pisał wcześniej. Czemu nie zamknąć np rynku? Albo całe miasto? A nie można by po prostu zainstalować oświetlenia, monitoringu, pilnować porządku (halo, od czego jest policja? od pierdzenia w stołek w wypasionej komendzie?) i sprawnie reagować na rozróby i dewastacje? Pewnie że łatwiej wygonić wszystkich i zamknąć na kłódkę, ale czy o to chodzi?
I bardzo dobrze, że tak postanowiono może przynajmniej częściowo niektórzy ludzie przestaną się czuć bezkarnie, a jak ktoś będzie chciał posiedzieć dłużej na Balatonie to wystarczy to zgłosić i po problemie. Inwestycja w Balaton czy się to komuś podoba czy nie ale kosztowała około 4mln zł głupio byłoby to zniszczyć w przeciągu 2 miesięcy.
Od lat stoją tam znaki ,,zakaz kąpieli'', ,,zakaz skoków do wody'' i ,,zakaz rozpalania grilla''. Od teraz różnica będzie taka, że wcześniej za normalne spędzanie czasu na Balatonie groziło 25 lat więzienia, a od teraz pewnie dożywocie :-) Do urzędników wypadałoby powiedzieć: ,,Kończ Waść, wstydu oszczędź!''
Stary zgredzie to jest właśnie klasyczny przykład jak w naszym kraju rozwiązuje się problemy zakazami. Już ci mówie jak to wygląda w praktyce. Dzwoni komendant policji w Trzebinia do Burmistrza Miasta i mówi. Grzesiu, słuchaj. Stójkowi mi meldują że idze lato i znowu będą musieli się pałować z gówniażami na Balatonie. Grzesiu może byś to ogrodził? Mirek zgłupiałeś. Przecież kasa pusta. Pozamykaliśmy kopanie i inne zakłady i dupa. Wesz co mam lepszy pomysł. Uchwalimy zakaz wchodzenia po 22.00. Jak se który co zrobi to nie będzie na nas a Ty jak będziesz chciał to puścisz chłopaków to se statystyki poprawią wlepiając mandaty po 22.00. Może być? Grzesiu tu to masz łep. No i mam zakaz!
Policja bardzo chętnie będzie tam patrolowała, bo nie będzie musiała w tym czasie łapać złodziei, a to drugie zajęcie jest znacznie bardziej ryzykowne. A tu, w trakcie interwencji, jak się uda, będzie można jakąś laskowatą małolatę pobajerować. Jeżeli rzeczywiście wprowadzono taki formalny zakaz, to ci ludzie nadają się wyłącznie do pasienia krów. I to pod nadzorem, żeby sobie samym krzywdy nie zrobili. Przecież tam wejdzie i tak kto chce i kiedy chce. Nawet od tej najwyższej strony. Żadnemu to w głowie nie zakołatało jak głosował, tylko tak im papierowy paragraf zaimponował?
z uwagi iż podobnież uchwalono nowy bezsensowny przepis w Trzebini dotyczący Balatonu, wybrałem sie około 22 by sprawdzić co się dzieje tam i czy jest powód, by wprowadzać takie bezsensowne przepisy zamiast respektować ogólne przepisy porządku publicznego, zwłaszcza iż nasza policja niemałe pieniądze na dodatkowe patrole otrzymuje. I cóż zastałem na balatonie po 22 godzinie czyli balatonowej godzinie policyjnej: Na dolnym parkingu po prawej w krzakach zaparkowany samochód. Idąc w lewo mijam mostek, oglądam nowe pomosty, ledwo widać leżaki i kilkoro osobników chichoczących w trakcie nocego leżakowania na terenie budowy. (Może młodzi ochroniarze płci męskiej i żeńskiej ? :). Za boiskiem do siatkówki nad brzegiem gadają i słychać cichą muzę. W wrażenia wdepnąlem w kałuże. Ale widzę namiot chyba jakiś wielki wojskowy na 6-10 osób. Obok na leżakach wędkarze, a na stolikach flaszeczka za kilka metrów znowu, i potem znowu kilku.a po lewej od rozjeżdżonej dróżki trzy samochody. Idąc dalej po około 70 metrach znowu samochód. Obchodzę w kółko mijam strumyk, schodzę na prawą strone , wdepnąlem w coś szeleszczącego i w szkło. Dalej pod skarpą przy krzakach kilka namiotów i motory albo rowery i towarzystwo browarkowe. Potem na ławeczkach kilka przytulonych par. Ogólnie cicho ale co jakiś czas gwar i rozmowy niesie po wodzie. Zastanawiam sie też po co inwestowano w kilkadziesiąt lamp z fotovoltaicznymi ogniwami jak nie bedzie po ciemku wolno korzystać z Balatonu? Żeby wędkarze widzieli co piją? A czy leżaki bedą na łańcuchach bo a nóż ukradną? A ochrona bedzie siłą w gorące letnie noce wypraszali? Ajenci budek z piwem już wiedzą? Wiem, wydano bezsensownie olbrzymią kasę a wyda sie jeszcze więcej by jakoś to przetrwało z rok, dwa. Szkoda, bo kiedyś było tak cicho i spokojnie można popływać w Perle Trzebini i coście z nią zrobili? Zdewastowaliście przyrodę !