Chrzanów
Normalnie Gang Olsena
W ciągu kilku dni chrzanowska policja dwukrotnie zatrzymała tego samego złodzieja. 20-latek najpierw wpadł z kradzionymi kablami. Auto, którym jechał razem z kolegą stanęło na środku skrzyżowania, bo w baku zabrakło paliwa. Pięć dni później sprawca ukradł i podpalił w lesie inny samochód.
Za pierwszym razem chrzanowian wpadł wspólnie z 24-letnim mieszkańcem Wygiełzowa. W aucie mieli kable skradzione z placów budowy w Chrzanowie. Złodzieje mieli pecha, bo zabrakło im paliwa. „Zaparkowany" na środku skrzyżowania w Zagórzu pojazd, zainteresował przechodnia. Zadzwonił po policję.
Mężczyźni zostali zatrzymani. Usłyszeli zarzuty i poszli do domu. Pięć dni później 20-latek znów był w rękach policji.
- Przypadkowa osoba zauważyła go w lesie. Rozbierał samochód, który wcześniej ukradł i spalił. Chciał odzyskać metalowe elementy i sprzedać je w skupie złomu. Spacerowicz zawiadomił leśniczego, a leśniczy policję - wyjaśnia Katarzyna Dąbkowska, rzeczniczka prasowa chrzanowskiej policji.
20-latek znów trafił do policyjnej izby zatrzymań. Usłyszał zarzut kradzieży i zniszczenia mienia. Grozi mu do 10 lat więzienia. Niewykluczone, że wkrótce znów o nim usłyszymy. Nie został tymczasowo aresztowany. Prokurator uznał, że wystarczy dozór policji.
Komentarze
4 komentarzy
Trafi na samochód prokuratora to go zamkną,tylko żeby komuś w między czasie większej krzywdy nie zrobił.
Nie trafił jeszcze na kable ani też auto prokuratora to i wolnym złodziejem jest...
co to za prawo że nawet mu ręki nie ucieli
Olsen zwykle wychodził po dwóch latach.....