Sport
MKS Trzebinia uratował punkt, ale stracił kilku piłkarzy (WIDEO)
Piłkarze trzecioligowego MKS Trzebinia zdobyli drugi punkt w tym roku. W sobotę rzutem na taśmę zremisowali z Podlasiem Biała-Podlaska.
Materiał wideo:
PIŁKA NOŻNA
III liga - grupa czwarta
MKS Trzebinia - Podlasie Biała Podlaska 1-1 (0-0)
0-1 Maciej Wojczuk (83), 1-1 Mateusz Łakomy (90+3 - samobójcza)
MKS: Wróbel - Stokłosa, Kalinowski (46. Chlebda), Górka (76. M. Kowalik), Jagła, Sochacki (65. Rogóż), Kłusek, Majcherczyk, Świętek, Porębski, Sołtys (38. Stanek)
Podlasie: Gugeshashvili - Pajnowski (80. Maciak), Konaszewski, Łakomy, Andrzejuk, Kocoł (70. Iwańczuk), Syryjczyk (75. Leśniak), Kosieradzki, Renkowski, Czapski (46. Wojczuk), Nieścieruk
Podobnie jak w rundzie jesiennej, tak i na wiosnę, starcie ekip z Trzebini i Białej Podlaskiej zakończyło się remisem. Wynik żadnej z drużyn, które w tym sezonie biją się o utrzymanie z pewnością nie zadowala.
- Przed meczem ten rezultat byłby dla nas dużą porażką, ale biorąc pod uwagę okoliczności, trzeba go szanować. Jestem dumny z zawodników, że się podnieśli. Mimo że sytuacja jest ciężka. Dawno bie było takiej sytuacji, żeby z kadry wypadło pięciu stoperów - mówi Jerzy Kowalik, szkoleniowiec MKS.
Jego zespół wywalczył drugi punkt, w siódmym tegorocznym meczu ligowym. Uratowałgo w doliczonym czasie gry. Po podaniu od Michała Kowalika, Bartłomiej Chlebda dośrodkował w kierunku Mateusza Stanka. Napastnika uprzedził co prawda Mateusz Łakomy, ale pechowo skierował piłkę do własnej bramki.
Goście wyszli na prowadzenie w 83. minucie. Wprowadzony po przerwie Maciej Wojczuk wygrał pojedynek z rywalem, znalazł się sam na sam przez Tomaszem Wróblem i tej okazji nie zmarnował.
Zrehabilitował się tym samym za niewykorzystaną sytuację z 48. minuty, gdy pomylił się przy próbie przelobowania wychodzącego z bramki golkipera trzebinian.
MKS najlepszą okazję do wyjścia na prowadzenie miał w 51. minucie. Rzutu karnego, podyktowanego za faula na Łukaszu Sochackim, nie wykorzystał jednak Mateusza Stanek. Jego uderzenie obronił Gruzin Luka Gugeshashvili.
Remis z Podlasiem "żółóto-czarni" okupili stratą kilku piłkarzy. Kontuzji doznali obrońcy Marcin Kalinowski i Radosław Górka oraz napastnik Kacper Sołtys. Jakby problemów kadrowych w Trzebini było mało, to w środowym meczu z Resovią nie wystąpi jeszcze Bartosz Jagła, który musi pauzować za nadmiar żółtych katek.
Komentarze
41 komentarzy
Dziękuję! O taki komunikat mi chodziło (papierowe wydanie przełomu). Sprawa dotyczy wypowiedzi prezesa nt. Cichego. Szkoda go mi bardzo. Sądzę, że to może być nawet koniec kariery, bo co się będzie facet narażał. Będą kary finansowe. Wszystko przez słabe wyniki. Może to pomoże? Aczkolwiek brakuje szczegółów.
Dziwią mnie niektóre wypowiedzi,szczególnie opinie ,będziemy grać juniorami?chyba w A-klasie,Sochacki zaliczył krótki epizod w juniorach Wisły,ale jest rodzynkiem a potrzeba 11,który klub odda zawodnika za darmo?sprawdzałem określany zaciąg z Krakowa?to chłopcy którzy mają za sobą kilka lat nauki w SMS-ie występy w CLJ a że grają tak jak grają to już inna sprawa dostosowali się do poziomu i taktyki zawodników ,czy Porębski nagle stracił umiejętności?dalej jest tylko wypożyczonym z Wisły,Stokłosa rutyna itd.gdy się spadnie to z awansem będzie bardzo trudno.
Będziemy grać wychowankami i ludźmi z okolicy za mniejsze pieniądze. Tak jak napisał Mirosław - jeżeli widać, że nie będzie "miedzi", lepiej budować zespół od 4 ligi spokojnie z nowym trenerem. Żebyśmy zaczęli znowu grać w piłkę jak za Moskala.
NIE! To nie może być "kontrolowany" spadek! Nie myślieliście o tym, że jak spadniemy z III ligi to w pewnym sensie może to być koniec MKS-u? Jeżeli rzeczywiście Żuradzki wygrałby wybory to jakoś nie chce mi się wierzyć, że będzie nam dawał po 300-400 tys. zł dotacji. Takowa może wtedy wynieść nawet 200 tys. zł. Jak spadniemy to z IV ligi tak prędko się nie wydostaniemy. Uwierzcie. Gdzie są teraz spadkowicze z zeszłego sezonu? Wierna? Nowotaniec? Tego drugiego już nie ma. To nie jest takie proste jak niektórym się wydaje. Nie jesteśmy Hutnikiem Kraków żeby tak sobie planować na przyszłość. Ja mówię jeśli mamy szasne się utrzymać to dajmy z siebie wszystko żeby tak właśnie było. Podejrzewam, że będziemy balansować nad strefą spadkową i tutaj tak jak mówiłem wcześniej kluczowe będą mecze majowe. Sądzę, że nawet jedna wygrana może sprawić, że chłopaki uwierzą, że wcale nie musimy spadać.
Witek wracaj do zdrowia! Juniorzy jak najbardziej mogą jechać, ale pod warunkiem, że są zgłoszeni do rozgrywek ;)
Jeżeli mam rację z tym kontrolowanym spadkiem, to piłkarze nie będą się już zabijać dla MKSu i po sezonie większość zaciągu krakowskiego odejdzie. Plus może Kowal do Mszczonowa pójdzie, jak Moskal zrobi tam 3 ligę? My pewnie ściągniemy z powrotem swoich chłopaków z rocznika 97 i nimi głównie będziemy grać. Ale to tylko luźne przypuszczenia:)