Nie masz konta? Zarejestruj się

Ziemia chrzanowska

Nie ma grzechu, którego by Bóg nie odpuścił, ale...

31.03.2018 08:59 | 6 komentarzy | 8 059 odsłon | Tadeusz Jachnicki

Dlaczego osoby uprawiające przygodny seks, dostają rozgrzeszenie, a ci po rozwodzie, żyjący w kolejnych, szczęśliwych, związkach, nie powinni nawet klękać przy konfesjonale, bo rozgrzeszenia i tak nie dostaną. Zapytaliśmy o to ojca Jana Marię Szewka z krakowskiej prowincji franciszkanów.

6
Nie ma grzechu, którego by Bóg nie odpuścił, ale...
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Spowiedź jest nieważna jeśli nie ma żalu za grzechy i postanowienia poprawy. Dotyczy to nie tylko osób żyjących w związkach niesakramentalnych i nie tylko wykroczeń przeciwko VI i IX przykazaniu Bożemu. To jest piękne w chrześcijaństwie, że nie ma grzechu, którego by Bóg nie odpuścił, ale pod warunkiem, że człowiek chce z nim zerwać, nie chce w nim trwać - tłumaczy franciszkanin.

Zauważaz, że w przypadku związków niesakramentalnych, coraz częściej spotykamy tzw. białe małżeństwa. Ludzie żyją pod jednym dachem w czystości, jak brat z siostrą. Nie korzystają z praw małżeńskich, jeśli chodzi o sferę seksualną. Nie rozstają się ze sobą choćby ze względu na to wspólne dzieci czy, że siebie potrzebują, będąc w starszym wieku.

- Dla tych, którzy nie są w stanie żyć w czystości, choćby ze względu na młody wiek, a nie mogą się rozstać, bo mają wspólne dzieci, Kościół już od czasów Jana Pawła II zachęca ich do zachowania wszystkich pozostałych przykazań, do wychowywania dzieci wedle nauki Kościoła, do przyjmowania tzw. komunii duchowej, nie eucharystycznej. Ponadto powinni wygospodarować jak najwięcej czasu na adorację Najświętszego Sakramentu, na angażowanie się w działalność Kościoła. Cierpisz, bo nie możesz przyjąć Komunii św., zbliżaj się do Boga na inne sposoby - mówi Szewek.

O dobrej spowiedzi i świadomości dzisiejszych katolików - z ojcem Janem Marią Szewkiem z krakowskiej prowincji franciszkanów - rozmawiamy w bieżącym wydaniu tygodnika „Przełom".