Blogi
Do zobaczenia w korkach między Chrzanowem a Trzebinią
Sytuacja drogowa, jakiej jeszcze nie było, czeka nas w najbliższych miesiącach w związku z inwestycjami na lokalnym odcinku krajówki, na balińskim węźle autostradowym, i na wiaduktach kolejowych na trasie E30 (Dworcowa, Sikorskiego-Wodzińska w Trzebini). W głowie się nie mieści i każe ciepło wspomnieć o obwodnicach, które nie powstały.
Dokładnie dziesięć lat temu, w roku 2008, głośno było o budowie północnej obwodnicy Chrzanowa. Miała biec wzdłuż osadnika do wiaduktu kolejowego przy klasztorze i dalej ominąć Trzebinię. Wtedy też GDDKiA obiecywała gruntowny remont tej budowli. Wiadukt czekał dziesięć lat i właśnie się remontu doczekał. A o obwodnicach zapomniano.
Północne obejście Chrzanowa, miało powstać w 2012 roku. To dla Trzebini - po roku 2013. Mamy rok 2018. Nie ma żadnego. GDDKiA już w 2011 roku oznajmiła, że ta obwodnica Chrzanowa wypadła z planu inwestycyjnego na czas bliżej nieokreślony. Terminu budowy obwodnicy miasta Trzebini, nikt nigdy chyba precyzyjnie nie podał, więc temat został "półkownikiem". Uwagę trzebińskich samorządowców, którzy o obwodnicę miasta powinni solidnie zabiegać, skupiła zupełnie inna droga mająca połączyć węzeł autostradowy w Rudnie z Olkuszem przez Psary. Temat ważny, choć wobec obecnych wyzwań wydaje się marginalny, bo najbliższe dni pokażą, czym skutkuje dla miasta brak poważnej drogi alternatywnej. I nie tylko na czas remontów.
Już dziś proponuję użyć wyobraźni i opracować sobie trasę dojazdu samochodem osobowym z Chrzanowa do Trzebini i odwrotnie, biorąc pod uwagę, że zamknięte są: trzy wiadukty (koło klasztoru, nad Dworcową i Sikorskiego) i częściowo węzeł baliński. Że Dworcową objazd mają tylko autobusy, a nad torami przy Słowackiego koło dawnych zakładów tłuszczowych w Trzebini, budowany jest wiadukt. I jeszcze nowe rondo na Kościuszki przy Sokole. To właśnie przed nami. (Szczegóły w najnowszym wydaniu "Przełomu". Zapraszam do lektury).
Nie wiem, którędy dojadę po świętach do pracy z jednego końca Trzebini do drugiego, i jak długo to potrwa? Mówią, że objazd poprowadzi ruch osobowy z krajówki przez Słowackiego i Piłę. Hm. Uwielbiam tę drogę, zwłaszcza jak jest spuszczony szlaban przy "tłuszczowych", bo jedzie pociąg... Postoimy tam trochę zapewne i radośnie pomachamy znajomym z korka.
Sytuacja drogowa jakiej jeszcze w Trzebini nie było, to będzie taka zemsta za niefrasobliwe odpuszczenie tematu obwodnicy przez lokalną społeczność Trzebini, a zwłaszcza samorząd kilku kadencji. Na miejscu tych państwa radnych, którzy jesienią znów zechcą kandydować, to bym się trochę bała suwerena, choć jak znam życie, powiedzą państwo pewnie, że spietrzenie prac .... to wina inwestorów zewnętrznych (kolei i GDDKiA), i że potem to już będzie fajnie. Nie będzie, bo obwodnicy nie ma.
.
Komentarze
20 komentarzy
Czemu?
rozumiem ,że Pani reprezentuje wiadomy punkt widzenia, znany od lat: wszystko to, co robią krakowscy urzędnicy, nawet jak jest to rzecz konieczna , dobra czy wręcz pożądana to jest złe. najlepiej jakby zostało woj. katowickie a my w nim, czyli nihil novi. Przyzwyczailiśmy się do tego. Szkoda, że Pani tak nie psioczyła w czasach katowickich ale wiadomo dlaczego tego Pani nie robiła. też to wiemy.
Krzysio: nie znam osobiście Pana Przewodniczącego z Sierszy. Nie wiem, czy planuje start w wyborach. Pan Okoczuk był urzędującym wiceburmistrzem. Nic dziwnego, że był obecny w mediach.
A tak na marginesie to przypomnę iż wiewiórki już szeptają dwa nazwiska wiceburmistrzów w przypadku wygranej p. Okuczuka.
Jedrku czy uważasz tak jak kiedyś pisałeś iż p. przewodniczący z Sierszy byłby najlepszym kandydatem? Czy pani, pani Alicjo bedzie go promowała tak jak promuje sie pana Okuczuka? A może jendrek, znający tak dobrze korytarze magistratu, panujące w nim zwyczaje o których nam pisze i drzewa z wiewiórkami wokół parku zechciałby być tym prawdziwym niezależnym burmistrzem? Mógłby wykorzystać swoją wiedzę dla lepszej Trzebini.
No pewnie, że może być tak, a może inaczej. Tak sobie tylko dywaguję co może się wydarzyć po zamknięciu wiaduktu dla ruchu, bo co będzie po zakończeniu remontu wiaduktu i jego otwarciu dla ruchu to wiadomo z góry; będzie to samo co przed, tylko jeden kawałek drogi będzie jakiś czas równiejszy. Problemów zasadniczych komunikacji w rejonie Chrzanowa i Trzebini to nie rozwiąże. Zresztą przecież nazywa się to "remont". Może wiadukt na Słowackiego coś pomoże ale, biorąc pod uwagę układ i parametry dróg w tym rejonie, pewnie też nie za bardzo. Może jakby jeszcze przynajmniej drogę od "Przełomu" do składu opon walnąć, to to by coś rozładowało?
"Panie Jabu: Tak. Pan też za to odpowiada." - pani Alicjo, to zdanie to całkowita kompromitacja, której nawet nie sposób skomentować. Wstyd.
stary zgredzie: Szanowny Panie, otóż korek Trzebinia-Chrzanów to ja mam przed oknami firmy każdego dnia. Stoję w nim, więc wiem jak to działa. Czasem sięga pod autostradowe zjazdy. Panie Jabu: Tak. Pan też za to odpowiada.
"Problem drogowego obejścia miasta istnieje od kilkunastu lat i to Państwo jako wyborcy pozwolili już kilka razy wybranym przez siebie samorządowcom nic nie robić w tej sprawie. Apeluję, aby wziąć za to współodpowiedzialność." - dawno nic mnie tak nie zdumiało, jak te dwa zdania. To jest na poważnie? JA mam brać współodpowiedzialność? Za co? Za to, że wybrani przez wyborców "rządzący" nic nie robią? Ja im niby na to pozwoliłem? W jaki sposób?
Bez paniki. Wcale nie musi być dużo gorzej. Szanowna autorka widocznie nie jeździ w godzinach szczytu na trasie Trzebinia - Chrzanów. Około godziny 14/15/16 korek powodowany przez rondo przy "Lidlu" potrafi zaczynać się w okolicach wiaduktu nad autostradą albo już w Chrzanowie. Jedzie się "jedynka, dwójka, dwójka, jedynka, stop". Poranny korek do Chrzanowa potrafi sięgać Młoszowej. Jak zamkną wiadukt i prawie że zamkną przepust pod torami obok, to znikną prawie wszystkie duże ciężarówki i większość jadących tranzytem osobowych i dostawczych (jak raz przejadą przez Słowackiego i Piłę) to na drugi raz będą wiedzieć że trzeba jechać na Olkusz, Alwernię albo autostradą. Tak że zostanie tylko ruch lokalny i to "lekki". Z nim częściowo będzie podobnie; Płoki, Myślachowice, Gaj, Siersza jadące gdzieś w okolice Oświęcimskiej, jak raz spróbują przez tory koło opon, to nauczą się, że można koło osadników czy przez Góry Luszowskie. Tak że nie musi być tak źle. A że było jest i po otwarciu wyremontowanego wiaduktu dalej będzie dziadostwo, to zupełnie inna sprawa. Jak 30 lat nie można wybudować wiaduktu przy Słowackiego i dopiero kolejarze ratują (ale pozostają jeszcze parametry dróg z obu stron), jak przepustu pod torami przy Dworcowej i przy osadnikach przez pół wieku nie udaje się poszerzyć do normatywnych wymiarów, to czego oczekiwać.
Zapomniałam jeszcze Państwa prosić, abyście tutaj śmiało napisali, kto jest dziś najlepszym kandydatem na burmistrza Trzebini? Wybory są już w listopadzie. Najwyższy czas ujawnić, kogo chcielibyście na tym stanowisku widzieć. Niech człowiek ma szansę zaistnieć. Oczywiście wiem, że łatwiej jest napisać, kogo nie chcemy. Proszę mnie przekonać, że się mylę. "Myślę, że wreszcie Gmina Trzebinia zasłużyła sobie na niezależnego burmistrza" - napisał Jendrek. Teza świetna. Ma Pan propozycje personalne?
Anko, Jendrku: zadaniem prasy jest interweniować wtedy, gdy zawodzą instytucje i służby powołane do wykonywania określonych zadań. Nie najpierw i nie równocześnie. Kwestia obwodnicy nie jest tematem, który urodził się wczoraj. Problem drogowego obejścia miasta istnieje od kilkunastu lat i to Państwo jako wyborcy pozwolili już kilka razy wybranym przez siebie samorządowcom nic nie robić w tej sprawie. Apeluję, aby wziąć za to współodpowiedzialność. Co dla mnie jest, a co nie jest w Trzebini priorytetem, napisałam w felietonie na nowy rok ("P" nr 1 s. 2). Niektórzy się na mnie o to obrazili. Przy okazji dyskusji na forum dotyczącej obwodnicy przez Psary, napisałam, że Trzebini potrzebna jest obwodnica miasta. To drogowy priorytet. Zażyłości? Nie mam. Towarzysko się nie udzielam. Bardzo wielu samorządowców, może większość nawet, znam, bo Trzebinia czy Chrzanów, to nie Londyn. Jest nas tu mało. I na koniec o stawianiu samorządowcom zadań. Nie od tego jest prasa. Zadnia władzy stawiają wyborcy. My możemy w ich imieniu sprawdzić, czy się z tych zadań (obietnic) wywiązali. I taki czas nadchodzi. Czy ktoś z Państwa pamięta, kto obiecał Trzebini obwodnicę? A tak już prywatnie, uważam, że każdy może zrobić tylko tyle, na ile go stać, na ile pozwala mu wiedza, kompetencje, inteligencja, a także nazwijmy to "dojścia w niebie". I to jest odpowiedź na pytanie Pana Jendrka. PS. W czasie remontów do pracy planuję chodzić pieszo, o ile ktoś trasy dla pieszych wyznaczy, lub korzystać z usług ZKKM.
Jendrek- dokładnie tak...
Popieram dotychczasowe komentarze pod tym artykułem pisane przez "jendrek". Co może obywatel/mieszkaniec - nic. Może pisać, prosić, dzwonić do Przełomu, Sztabu Kryzysowego, Gminy np. o cuchnącym rozlewisku ze śmieciarki w upalne dni na drodze publicznej, o planie zagospodarowania, który na tyłach prywatnych posesji zawiera klasyfikację Usługi Komercyjne bez dojazdu z drogi publicznej i prosić o zamianę na Mieszkalno-Usługowe, interweniować w sprawie usunięcia lub przebudowy progu zwalniającego i co - ano nic, głucho. Według sugestii Pani Alicji Wyborca może pójść do UM i co ? złożyć interpelacje w sprawie drogi krajowej i to sprawę "popchnie" do przodu ? Ogólnie słabo wygląda Pani zapis o życiowej szansie dla Burmistrza na okres do wyborów. Czemu tak ambitnego zadania nie stawiała Pani np. dotychczasowemu zastępcy burmistrza Panu O. Natomiast pochwał dla milionów wydawanych na Chechło, Balaton, zdjęć i promowania było w Przełomie pod dostatkiem. Zasługujemy na fajny bezpieczny Balaton i Chechło ale może najpierw smog i wymiana źródeł ciepła nie wg zasad, że fundusz na rok 2018 akurat się skończyła, a procedura uzyskania iście z rodowodem znad Wisły.
.jendrku: Jak już ne ma komu za coś "dowalić", to najlepiej celować w dziennikarza. Standard. Akurat w kwestii obwodnicy nie mam sobie nic do zarzucenia, bo na ten temat pisałam parę razy. Można sprawdzić na forum i w gazecie. Bardzo mi przykro., że tego Pan nie pamięta, ale w korku i tak przyjaźnie Panu pomacham. A w kwestii obwodnicy - tymczasowy burmistrz stanie przed życiową szansą. Nic ważniejszego właściwie do jesieni nie ma do zrobienia.
Jakby ktoś nie wiedział, o co chodzi w powiedzeniu "każdy sobie rzepkę skrobie", to się dowie.
I t się z panią zgadzam, w 100 procentach. Brawa do wiwatu. A ta droga Rudno - Olkusz nikomu nie potrzebna, Chrzanów - Trzebinia - Olkusz, ta droga jest potrzebna...
O planach i czekającym nas paraliżu pisaliśmy na forum już dawno. I nikt nam forumowiczom nie przyszedł z pomocą i nie dogadywał terminów. A te pewnie były juz znane z co najmniej pół rocznym wyprzedzeniem. Czuję sie niepotrzebnym obywatelem i mieszkańcem tego miasta w wielu sprawach olewany przez wszystkich mogących decydować. Ech ... ;)
O, dotknęło osobiście to i potrafiła napisać dotkliwie o rządzących. Ale tych innych rządzących czy też odpowiedzialnych za drogi, ich stan i oznakowanie oraz egzekwowanie prawa drogowego to jie tyka - kolegów się przecież nie tyka. Przełom to taka pseudo reporterka. Żyjecie chyba tylko dzięki reklamom.
"Uwielbiam tę drogę, zwłaszcza jak jest spuszczony szlaban przy "tłuszczowych", bo jedzie pociąg... Postoimy tam trochę zapewne i radośnie pomachamy znajomym z korka." - a może w końcu cię coś natchnie gdy będziesz tępo patrzeć na składowisko opon przy Slowackiego.. i ruszysz "w miasto" aby radni sie wzieli za swoje obowiązki i zrobili z tym gównem porządek.. Jeżdżąc tylko główną drogą nie widzicie nic, tak jak wlodarze Trzebini. Poza tym - ilustracja do artykułu jest idealna..lepszej nie szło dodać. paranoja.