Trzebinia
Jedni spacerowali po lodzie, inni jeździli na quadach, rowerach, nartach... (ZDJĘCIA)
Już dawno nie było tak wyjątkowo pięknej słonecznej niedzieli. Niektórzy popuścili wodze fantazji i zrobili sobie z zamarzniętego zalewu Chechło w Trzebini teren do poruszania się w różny możliwy sposób.
Najwięcej było chyba spacerowiczów, którzy pokonywali akwen wzdłuż i wszerz. Można było też zauważyć narciarzy, rowerzystów. Oczywiście, łyżwiarzy. Największe zaciekawienie wzbudzał jednak quad raz po raz przecinający zbiornik.
Komentarze
10 komentarzy
@markx paradoks polega na tym, że Ci co na lód boją się wejść wrzucają do jeziora śmieci, a Ci co po nim chodzą je zbierają...
Byłem dzisiaj i zobaczyłem jedno wielkie wysypisko smieci wokół Chechła ! Wstyd i syf tak powinno się to miejsce nazywać !!!
zgadzam się z voltar i zero łez
jeden z możliwych scenariuszy https://m.youtube.com/watch?v=dckfdhmXw3o
@Stach: pytanie tylko na czym ktoś opiera swoje ,,przekonanie''? Bo w tym wypadku mówimy o 20 latach doświadczenia z lodem na Zalewie Chechło, obserwacji temperatury i pokrywy śnieżnej od tygodnia i wierceniach w lodzie w kilkunastu miejscach dzień wcześniej.
Bez sensu, groźne dla życia, nawet gdyby człowiek z wody dał radę wyleźć to szkoda maszyny (chyba że komuś nie szkoda, kto bogatemu zabroni). I przypominam, że wszyscy, pod którymi załamał się lód byli przekonani że jest wystarczająco gruby i nie pęknie. Bo nie sądzę żeby ktoś właził na zamarznięty zbiornik/rzekę z zamiarem wpie*dolenia się do lodowatej wody.
Lód miał grubość od 15 do 20 cm, prawdopodobieństwo załamania pod quadem bliskie zera: http://zima.mazury.info.pl/bojery/wytrzymalosc.html
Nie zbyt to mądry spacer, a jak by lodzik pękł?
Dokładnie, ryzykanctwo dołożę!
selekcja naturalna ..