Ziemia chrzanowska
Skąd mamy mieć pewność, że kupujemy karpia z Zatora?
Bywa, że ryby oferowane do sprzedaży jako „karp zatorski", niewiele mają wspólnego z tym oryginalnym z Zatora. By nie dać się naciągnąć nieuczciwym sprzedawcom, warto poprosić o certyfikat.
Taki dokument okazuje klientom Bogumiła Górecka, która od lat w okresie przedświątecznym handluje karpiami w rejonie chrzanowskiego Max'a. To dowód, że pochodzą ze sprawdzonej hodowli. Tymczasem zdarza się, że niektórzy kupują tanie ryby niewiadomego pochodzenia i potem sprzedają je za wyższą cenę, jako te z Zatora.
- Są osoby, które kupują ryby tuż przed wigilią. Spora jednak część zaopatruje się w nie już teraz i wkłada do zamrażalki - mówi Bogumiła Górecka.
W tym roku cena za karpia i amura jest wyższa od ubiegłorocznej o około złotówkę. Za kilogram trzeba zapłacić 17 zł. Droższy jest sum i szczupak. Kilogram kosztuje 35 zł. Zdaniem sprzedawców, te ceny powinny się utrzymać do świąt.