Chrzanów
Chrzanowski odcinek „Kuchennych Rewolucji" obejrzało blisko dwa i pół miliona ludzi!
Tyle, jak podaje portal www.wirtualnemedia.pl, zasiadło przed telewizorami 21 września. To wtedy TVN wyemitowała program nagrany w Chrzanowie. Restauracja „Stare Mury" za sprawą Magdy Gessler zmieniła się w „Utarte".
Ekipa chrzanowskiej restauracji spędziła z gwiazdą kulinarnego show cztery dni. Tyle trwały „Kuchenne Rewolucje".Dwa miesiące później Gessler przyjechała z rewizytą. Restauracja zdała egzamin.
Potem pojawiły się zaskakujące informacje w internecie, że lokal jest na sprzedaż. O tym, jak jest faktycznie, jak wyglądało nagrywanie programu i jaka jest Magda Gessler w bezpośrednim kontakcie, przeczytacie w reportażu w najnowszym numerze "Przełomu".
Komentarze
7 komentarzy
A Ja jeszcze uzupełnię wypowiedź 'jozio'. Taki babsztyl w którym ma kochanka starszego niż 10 lat to zwykłe k........ Stary cap lubi młodą c...., a ona jego kaskę. W TVN jest inny paradokument, Szpital. A w nim co najmniej jeden odcinek na tydzień prezentujący taki 'układ'. Kaska się skończy, a babsztyl znajdzie sobie innego frajera... (Skąd ja to znam)
Pan Jacek to dyplomata, robi dobrą minę do złej gry.
Najciekawsze jest to stwierdzenie właściciela, że info o sprzedaży lokalu to tylko plotki. Znaczy "niewidoczne plotki" dodały ogłoszenie o sprzedaży??
Często udział w takim programie to OSTATNI GWÓŹDŻ do trumny i początek końca...
Popieram wypowiedź JOZIO ! To wstrętny, pełen buty, chamstwa, mniemania swojej wyższości nad innymi, poniżający innych i wulgarny babsztyl. Ludzie się podniecają tym programem a tak naprawdę znam przynajmniej dziesięciu o dużo lepszych, wspaniałych kucharzy i ich programy które oglądam z radością i entuzjazmem.
W reportażu nie wszystko jest zgodne z prawdą. Osobiście w Internecie czytałam, że Utarte jest do zbycia. Każdemu wolno mówić co ślina na język przyniesie, panu Jackowi również. Ostatecznie ma swoje pięć minut, niech je rzetelnie wykorzysta.
Jak ja nie lubię tego babsztyla: jak można ją lubić? Klnie toto na wizji, ubliża ludziom, niewychowane i grubiańskie. No chyba, że na tym polega ten, pożal się Boże, "szoł"? Może własciciele restauracji, którzy "dopraszają" się o "rewolucje" podpisują w umowie klauzulę o tym, że będą poniżani i nie będą snuli roszczeń do producentów programu? Porażka i żerowanie na emocjach, dla kogo takie programy? Narodzie! Serio, tego właśnie potrzebujesz? Sądząc po ilości "fanów" na chrzanowskim rynku... zwątpiłem :/