Marcin Korcz, znany szerszej publiczności z roli Dagmara w serialu „Przyjaciółki", to chłopak z Libiąża. Od kilku tygodni walczy o Kryształową Kulę w "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami".

Początkiem marca na parkiecie pojawiło się 11 par. W ferworze walki odpadły trzy. W ostatnim odcinku z Wiktorią u boku Marcin zatańczył energetycznego jive'a. Decyzją jury otrzymali sporo, bo 32 punkty.

- Pierwszego występu nie mieliśmy okazji widzieć na żywo, ale kolejny już tak. Jeśli Marcin przejdzie dalej, to niebawem na pewno ponownie się wybierzemy - mówi tata aktora Kazimierz Korcz z Libiąża. Przyznaje jednak, że na ekranie taniec każdej pary zmagającej się na scenie programu, wygląda lepiej niż na żywo.
- W telewizji więcej widać. Kamery są od czoła, a siedzi się z boku, ale jak na każdej imprezie sportowej wrażenia są dużo mocniejsze - ocenia pan Kazimierz.

Nie ukrywa, że jemu, żonie jak i reszcie najbliższej rodzinie, podczas występów Marcina towarzyszą ogromne emocje.
- Zdajemy sobie sprawę jednak z tego, że nie wszystko zależy od syna i jego scenicznej partnerki, od tego jak zatańczą. Różnie może być. Na całokształt wpływ ma naprawdę wiele czynników - mówi.

Jednym z nich jest wsparcie widzów. Wszystkich, którym spodoba się piątkowy występ w Polsacie Marcina i Wiktorii zachęcamy do wspólnej zabawy i głosowania na nich już kilka minut po 20.
W piątek, 24 marca, przed gwiazdami dodatkowe wyzwanie, maraton rock'n'rolla.