Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

Sto lat temu w Chrzanowie czekali na niepodległość

17.11.2016 11:09 | 1 komentarz | 3 908 odsłony | red

Arkusze papieru o wymiarach 44 na 28 cm musiały skupiać uwagę mieszkańców Chrzanowa i sąsiednich miasteczek zaraz gdy tylko je powieszono. Wydrukowany na nich manifest chrzanowskiej rady powiatowej został uchwalony 10 listopada 1916 r. Ponieważ był to piątek, a w drukarni Jakuba Deutschera świętowano zapewne szabas, to afisz mógł się znaleźć w mieście dopiero w poniedziałek, 13 listopada.

1
Sto lat temu w Chrzanowie czekali na niepodległość
Takie obwieszczenia pojawiły się w miejscowościach ziemi chrzanowskiej w listopadzie 1916 roku
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Apel do mieszkańców w imieniu rady podpisał jej prezes Edward Mycielski. W dokumencie czytamy m.in.: ,,Wiekopomnymi aktami z d. 5 listopada proklamowane zostało niepodlegle Państwo Polskie oraz zapowiedziane nadanie nowej szerokiej konstytucji dla naszego Kraju. Po blisko półtorawiekowej ciężkiej niewoli zabłysła dla Narodu Polskiego znowu szczęśliwa gwiazda wolności. Wypadki to historyczne, tak doniosłe i radosne, że ogromu ich znaczenia dla Narodu na razie trudno ogarnąć. Dożyliśmy szczęścia, o jakim marzyli, o jakie walczyli i cierpieli nasi Ojcowie. Ich potomkowie ,,Legiony Polskie" za Swe bohaterstwo i poświęcenie zbierają dziś owoce. Bogu Wszechmocnemu kornie dziękujemy i z sercem pełnym wdzięczności zwracamy się do obu Wielkodusznych Monarchów za ich wspaniałomyślne dla nas postanowienia i ufamy, że przyniosą one Narodowi Polskiemu trwały pożytek, rozwój. (...) Obowiązki nasze w dobie obecnej i trudności są wielkie. Do ich przezwyciężania potrzebne są: rozum i nieustająca, żmudna praca nad dalszym rozwojem Narodu. Ale i największa praca i zdolności nie wystarczą, potrzebne są nam także wielkie cnoty: wiara i zaufanie we własne siły, wzajemna miłość i niezachwiana nadzieja szczęśliwej przyszłości i pomyślnego rozwoju naszego samodzielnego wolnego narodu".

Mieszkańcy Chrzanowa nie spodziewali się wtedy, że akt 5 listopada powołujący państwo polskie pod austro-węgierskim i niemieckim patronatem, jest jednym z ostatnich, jakie przed śmiercią podpisał cesarz Franciszek Józef I.
O ile samorząd powiatowy zareagował szybko i entuzjastycznie, to miejski samorząd Chrzanowa nie spieszył się z radosnymi deklaracjami. Burmistrzem Chrzanowa był wtedy Jan Grzelewski. Sprawa niepodległości Polski w programie obrad kierowanej przez niego rady miejskiej pojawiła się dopiero 4 grudnia 1916 roku. W protokole czytamy: ,,Dnia 5. listopada przyszła do nas wieść radosna i wielka. Odrodzenie Państwa Polskiego zatargało całą duszą polską całym jestestwem narodu naszego. (...) Na szczycie Królewskiego Zamku w Warszawie powiewają sztandary polskie a niebawem w komnatach jego pomazaniec Boży, król Polski. (...) Rada miasta Chrzanowa wyraża radość z powodu proklamowania niepodległego państwa Polskiego i zasyła na ręce Rady miejskiej Stolicy Polski najserdeczniejsze życzenia z okrzykiem z głębi serca pochodzącym ,,Niech żyje Warszawa stolica wolnej, niepodległej Polski".
Okazało się, że na niepodległość chrzanowianie czekali jeszcze dwa lata, a moment jej przyjścia nie był w mieście szczególnie radosny...
(LS)

Przełom nr 44 (1268) 2.11.2016