Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Sensacja w Żarkach. Koniec hegemonii Trzebini

05.10.2016 19:47 | 2 komentarze | 8 267 odsłon | Michał Koryczan

Piłkarze trzecioligowego MKS Trzebinia-Siersza przegrali z występującym o dwie klasy rozgrywkowe niżej LKS Żarki w finale Pucharu Polski na szczeblu PPN Chrzanów.

2
Sensacja w Żarkach. Koniec hegemonii Trzebini
Zespół z Żarek po triumfie nad trzebińskim MKS
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Trzebinianie, absolutni dominatorzy tych rozgrywek w chrzanowskim podokręgu mieli chrapkę na czwarte z rzędu pucharowe zwycięstwo.
Byli zresztą zdecydowany faworytem potyczki z niżej notowanym rywalem. Mecz z Żarkami dla części zawodników MKS miał być okazją do rehabilitacji za nieudane spotkanie ligowe z Garbarnią Kraków. Dla tych mniej grających, szansą do przekonania do siebie szkoleniowca.
Jeśli liczyli na tak łatwą przeprawę jak rok wcześniej (MKS pokonał żarczan 3-0), już w pierwszej odsłonie przekonali się srogo, że tak nie będzie.

W pojedynku toczonym w strugach deszczu ambitnie grający gospodarze czuli się jak ryby w wodzie. Na przerwę schodzili z dwubramkową przewagą. Najpierw przy sporym udziale Krzysztofa Pająka (wypuścił futbolówkę z rąk) z bliska do siatki trafił Patryk Kosowski. Potem efektownym strzałem z dwudziestu metrów popisał się Bartłomiej Kurzak i było 2-0.
Na drugą odsłonę trener gości Robert Moskal puścił do boju wszystko co miał najlepszego na ławce rezerwowych.
Pierwsze dwadzieścia minut po zmianie stron należało zdecydowanie do przyjezdnych. Przewagę udokumentowali zdobyciem kontaktowego gola. Strzelił go Radosław Górka, finalizując dośrodkowanie Kamila Włodyki.
Wydawało się, że bramka doda animuszu „żółto-czarnym". Ta podziałała na nich wręcz odwrotnie. W 76. minucie sytuacja MKS była jeszcze gorsza. Robert Jesionowski huknął z rzutu wolnego, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

- Już jest po meczu - mówił obecny na spotkaniu Józef Cichoń, prezes Podokręgu Piłki Nożnej Chrzanów.
Miał rację. W 87. minucie trzecioligowców, a szczególnie golkipera, który znów się nie popisał, dobił Robert Jesionowski, trafiając z rzutu wolnego z około trzydziestu metrów.
Goście za sprawą Kamila Włodyki zdołali jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale to Żarki po raz pierwszy w swojej historii wygrali finał Pucharu Polski na szczeblu PPN Chrzanów.

- Trener powiedział w szatni, że na dziesięć meczów z Trzebinią, możemy dziewięć przegrać i tylko jeden zwyciężyć. I tak właśnie zdarzył się dzisiaj. Wychodziło nam wszystko. Po strzeleniu pierwszego gola pomyślałem: kurczę, może faktycznie uda się sprawić niespodziankę. Fajnie, że się udało. Jesteśmy szczęśliwi. Szczególnie, że w zespole wszyscy zawodnicy są z Żarek - powiedział Dawid Pędziałek, bramkarz zwycięskiej ekipy.

Szczęśliwej miny po meczu nie miał szkoleniowiec MKS Robert Moskal.
- Ostatnio gra naszych bramkarzy to kuriozum. Widzę, że mamy problem, którego wcześniej nie było. Trzeba z chłopakami mądrze porozmawiać. Kandydaci do gry w trzeciej lidze dzisiaj nie pokazali, że warto na nich postawić w najbliższym czasie. Trzeba się szybko otrząsnąć i w niedzielę zagrać z Wierną poważnie w piłkę - podsumował Robert Moskal.
Za wygraną Żarki otrzymały z PPN Chrzanów 600 zł. Na konto MKS trafiło z kolei 400 zł. Oba kluby dostały ponadto po dziesięć piłek.

LKS Żarki - MKS Trzebinia-Siersza 4-2 (2-0)
1-0 Patryk Kosowski (30), 2-0 Bartłomiej Kurzak (43), 2-1 Radosław Górka (57), 3-1 Robert Jesionowski (76), 4-1 Robert Jesionowski (87), 4-2 Kamil Włodyka (90)

Żarki: Pędziałek - K. Szafran, Saternus (83. Mrózek), R. Jesionowski, Kosowski (65. Paluch), J. Horawa, P. Nędza (89. Gucik), Przebinda, K. Jesionowski, Sz. Knapik (60. Rubacha), Kurzak

Trzebinia: K. Pająk - Martyniak (46. Mizia), Ołownia, Górka, Jagła, Domurat, Małodobry (46. Gawęcki), Majcherczyk, Sz. Kurek (46. Włodyka), Kaiser (46. Kowalik), J. Pająk

Sędziowie: Dawid Malczyk, Łukasz Łabuzek, Sebastian Celarek (KS Chrzanów)