Czerna
Kobieta zginęła w płomieniach
79-letnia mieszkanka Czernej zmarła po tym, jak w poniedziałek poszła w pola wypalać ściernisko. Prawdopodobnie zatruła się dymem. Jej ciało znalazł wnuk.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 15.00. Kobieta wyszła z domu. Była ok. 300 metrów od niego. Mieszkanka Czernej prawdopodobnie zatruła się dymem. Straciła przytomność i upadła na ziemię.
- Wnuk, który ją znalazł wezwał pomoc - opowiada Wiesław Mosur naczelnik OSP Czerna.
Na miejsce dotarło pogotowie. Ratownicy reanimowali kobietę. Przyjechała też jednostka strażacka z Czernej i Krakowa, a także policja. Walka o życie trwała prawie godzinę. 79-latki nie udało się uratować.
Komentarze
3 komentarzy
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
Zginęła w płomieniach czy od dymu? Bo to jest różnica, choć ta druga wersja brzmi mniej sensacyjnie.
Bardzo przykre zdarzenie. Tyle się mówi o zakazie wypalania traw, o ostrożnym posługiwaniu się ogniem. Okolice Czernej to tereny leśne przylegające do pól uprawnych. O potężny pożar nie trudno, a pożar to narażanie życia i zdrowia ludzkiego, zanieczyszczenie środowiska. Praktyki są takie, że zbędną słomę i wysuszoną trawę po skoszeniu nieużytków, spala się na polach. Niebezpieczne przyzwyczajenie pozostało.