Co pewien czas mieszkańcy przynoszą do muzeum takie "perełki". Jak choćby ostatnio do placówki trafiły stare formy z piekarni działającej w przeszłości przy ulicy Krakowskiej, czy dokumentacja sklepu kolonialnego z ulicy Dobczyckiej.

- Porządkując domowe szafy, szuflady, czy strychy, wyrzucamy często stare rzeczy, które wydają się niepotrzebne. Tymczasem włączone do naszych zbiorów mogą stanowić cenne ślady przeszłości. Interesują nas wszelkiego rodzaju pamiątki, zdjęcia i dokumenty - precyzuje dyrektor muzeum Zbigniew Mazur.

Zwłaszcza mile widziane przez muzealników będą zdjęcia.
- Liczymy, że wzbogacą wystawę, którą otworzymy w listopadzie, a poświęconą zmianom architektonicznym Chrzanowa na przestrzeni wieków. Interesują nas szczególnie ulica Balińska i dawny Mały Rynek, ulokowany w rejonie początku obecnej ulicy Śląskiej. Nie zakreślamy bariery czasowej wykonania zdjęć. Interesujące mogą być nawet te sprzed 40 czy 50 lat pokazujące obiekty, których już nie ma - wyjaśnia przygotowująca ekspozycję pracownica muzeum Agnieszka Bąk.

Posiadacz fotografii nie musi jej zostawiać. Wystarczy, że wyrazi zgodę na jej zeskanowanie.