Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

SYLWETKA. Z Libiąża na Old Trafford

24.11.2015 20:23 | 0 komentarzy | 5 888 odsłon | Michał Koryczan

Jest jednym z najlepszych w historii piłkarzy rodem z ziemi chrzanowskiej. Grał przeciw FC Barcelonie, strzelił gola Manchesterowi United. Chyba każdy młody piłkarz z naszego terenu marzy o tym, co Jackowi Cyzio udało się doświadczyć na własnej skórze.

0
SYLWETKA. Z Libiąża na Old Trafford
Jacek Cyzio
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wychowanek Górnika Libiąż był częścią zespołu, który przeszedł do historii polskiego futbolu. Blisko ćwierć wieku temu Legia Warszawa z libiążaninem w składzie wyeliminowała Sampdorię Genua, późniejszego mistrza Włoch i awansowała do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów.

- Graliśmy bez żadnej presji. Do meczów podchodziliśmy na luzie. Po wygranej w Warszawie pojechaliśmy na rewanż. Dzień przed tym spotkaniem włoska telewizja podała zestaw półfinalistów. W tym gronie nie było Legii. Byli przekonani, że nas ograją. Podziałało to na nas jeszcze bardziej mobilizująco. W kadrze mieliśmy czternastu zawodników mogących podjąć walkę z europejskimi klubami. Dziś w zespołach jest po 25 piłkarzy, a słyszę, że ci nie mogą grać co trzy dni, bo muszą odpocząć. To jakaś farsa. Ja lepiej się czułem grając co trzy dni, niż co tydzień - opowiada Jacek Cyzio.

W półfinale warszawianie trafili na angielski Manchester United. W pierwszym meczu na swoim stadionie przegrali 1-3. Libiążanin miał jednak swoje wielkie chwile w tym pojedynku. Strzelił gola na 1-0. W rewanżu zremisowali na Old Trafford 1-1.

- Mogliśmy nawet wygrać. Miło było potem przeczytać w prasie pochwały Alexa Fergusona pod naszym adresem. Dzięki niemu mamy zresztą koszulki Manchesteru. Rywale nie chcieli się nimi zamienić. Ferguson wyszedł na boisko, zatrzymał ich wszystkich i kazał się wymienić trykotami - mówi Jacek Cyzio.

Z Libiąża jeszcze jako nastolatek trafił do Cracovii. Stamtąd przeniósł się do Pogoni Szczecin, z którą zdobył wicemistrzostwo kraju. W barwach Legi wywalczył Puchar Polski, strzelając jedną z bramek w meczu finałowym z GKS Katowice. Grał także w Trabzonsporze, z którym zdobył puchar Turcji.

Występował w młodzieżowych reprezentacjach Polski. W oficjalnym meczu kadry seniorskiej nie było mu jednak dane zagrać.

- Bardzo tego żałuję. Jeszcze jako nastolatek znalazłem się w kręgu zainteresowań selekcjonera Wojciecha Łazarka. Doznałem jednak kontuzji. Po jej wyleczeniu otrzymałem powołanie na obóz w Wiśle. Na zgrupowaniu byłem razem z Ryszardem Tarasiewiczem, Dariuszem Wdowczykiem czy Dariuszem Kubickim. Co z tego, skoro nie mogłem trenować na pełnych obrotach. Potem dostałem powołanie na tournée w Izraelu. Rozegrane mecze nie były jednak oficjalnymi. Kolejnym trenerom reprezentacji już chyba nie pasowałem do koncepcji - mówi Jacek Cyzio.

Rozmowę z Jackiem Cyzio można przeczytać w najnowszym, 47. numerze „Przełomu", dostępnym w wersji papierowej i elektronicznej.