Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA NIEDZIELA. Trzebinia zwycięstwo okupiła urazami

04.10.2015 18:15 | 0 komentarzy | 2 499 odsłony | Michał Koryczan, Marek Oratowski

MKS Trzebinia-Siersza pokonał na wyjeździe Sosnowiankę Stanisław Dolny i zachował fotel lidera czwartej ligi. Żarki przegrały z Paszkówką, tracąć gola w samej końcówce.

0
SPORTOWA NIEDZIELA. Trzebinia zwycięstwo okupiła urazami
Marcin Kalinowski (na zdjęciu podczas meczu ze Spójnią Osiek) zdobył jedną z bramek dla MKS w meczu z Sosnowianką
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

IV liga - zachodnia Małopolska

Sosnowianka Stanisław Dolny - MKS Trzebinia-Siersza 0-3 (0-1)
0-1 Radosław Górka (30), 0-2 Marcin Kalinowski (51), 0-3 Paweł Piskorz (58)

Trzebinia: Wróbel - Sieczko, Kalinowski, Ołownia, Górka (85. Małodobry), Domurat, Dudek, Majcherczyk, Jagła (65. Sawczuk, 74. Fraś), Kowalik (78. J. Pająk), Piskorz

Trzebinianie przywieźli komplet punktów ze Stanisławia Dolnego. To pierwsza w tym sezonie porażka beniaminka czwartej ligi przed własną publicznością. Dzięki wygranej MKS zachowali prowadzenie w tabeli.
- Pod względem taktycznym oraz skuteczności to był nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Nasz plan wykonany został w stu procentach. Dwa pierwsze gole strzeliliśmy po stałych fragmentach gry. Najpierw Radek Górka wykorzystał dośrodkowanie Bartosza Jagły, a niedługo po przerwie Marcin Kalinowski podwyższył wynik po centrze Mateusza Majcherczyka - relacjonuje Robert Moskal, szkoleniowiec MKS.
Gospodarzy dobił Paweł Piskorz. Po zagraniu od Bartosza Jagły ustalił rezultat na 3-0 dla trzebinian.
Trener Moskal nie krył obaw przed pojedynkiem z Sosnowianką, rozgrywanym na niewielkim boisku.
- Trzeba było grać bardzo twardo. Zawodnicy wykonali kawał dobrej roboty. Cały zespół muzę pochwalić za ten mecz, okupiony urazami. Sporo graczy jest mocno poobijanych. Mam nadzieję, że wszyscy się wykurują na kolejne starcie ligowe - mówi Robert Moskal.
W najbliższej serii spotkań zespół z Trzebini podejmie na swoim stadionie Wiślankę Grabie.


Klasa okręgowa - Wadowice

LKS Żarki - Dąb Paszkówka 1-2 (1-1)

0-1 Konrad Korzeniowski (1, karny), 1-1 Patryk Kosowski (45), 1-2 Grzegorz Kowalówka (90)

Żarki: Łukasz Nędza I - Szafran, Cygan, Horawa, Hejnowski, Piegzik, Adamczyk, K. Jesionowski, Osadziński (60. Majka), Kurzak (75. Łukasz Nędza II), Kosowski (63. Lelito)

Gospodarze mieli więcej z gry, ale zaczęli spotkanie nie najlepiej. W 14. minucie Konrad Szafran popełnił błąd. Chciał go naprawić, ale sfaulował rywala. Arbiter zarządził więc rzut karny. Na gola zamienił go Konrad Korzeniowski. Miejscowi nie zrezygnowali. Zdobyli gola "do szatni". Po centrze Patryk Kosowski uprzedził bramkarza i doprowadził do wyrównania. Ten sam zawodnik trafił jeszcze w poprzeczkę i zmarnował dwie sytuacje sam na sam. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, kiks popełnił stoper Żarek Zbigniew Horawa. Grzegorz Kowalówka skorzystał z prezentu i zdobył gola na wagę trzech punktów.

- Ładna pogoda przyciągnęła na stadion 250 widzów. Żałowali, że ich zespół przegrał. Tym bardziej szkoda, bo drużyny z czołówki przegrały swoje mecze i przy lepszym wyniku mogliśmy awansować w tabeli. Za tydzień czekają nas derby z Bobrkiem - powiedział nam Zdzisław Bębenek, prezes Żarek.


Klasa A - Chrzanów

Wisła Jankowice - Polonia Luszowice 1-1

Arka Babice - Ciężkowianka Jaworzno 4-2


Klasa B - Chrzanów

Korona Lgota - Wisełka Rozkochów 5-0

SPRiN Regulice - Korona Mętków 6-0

Victoria II Zalas - Promyk Bolęcin 0-2

Zryw Brodła - Victoria 1918 Jaworzno 0-1

Czytaj również