Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA SOBOTA. Piskorz z Kowalikiem załatwili Spójnię

26.09.2015 15:05 | 0 komentarzy | 3 746 odsłony | Michał Koryczan, Marek Oratowski

Czwartoligowy MKS Trzebinia-Siersza odniósł piąte zwycięstwo w sezonie, pokonując wysoko Spójnię Osiek. Zawodnicy Myślachowic już w doliczonym czasie gry uratowali remis w Balinie. W derbach niespodziewanie lider "okręgówki" Zagórzanka uległ Bobrkowi.

0
SPORTOWA SOBOTA. Piskorz z Kowalikiem załatwili Spójnię
Paweł Piskorz (z lewej) zdobył trzy gole dla Trzebini w wygranym meczu z Osiekiem
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

IV liga - zachodnia Małopolska

MKS Trzebinia-Siersza - Spójnia Osiek 6-1 (3-0)
1-0 Michał Kowalik (21), 2-0 Michał Kowalik (23), 3-0 Paweł Piskorz (28), 4-0 Paweł Piskorz (46), 5-0 Mateusz Majcherczyk (59), 6-0 Paweł Piskorz (60), 6-1 Dawid Smolarczyk (63)

MKS: Wróbel - Sieczko, Ołownia, Kalinowski, Sawczuk (61. Fraś), Domurat (70. Raźniak), Małodobry, Majcherczyk, Jagła, Piskorz (70. Kaiser), Kowalik (61. J. Pająk)

Spójnia: Wilk - M. Kasprzyk (24. Barczyk), Kańczuga, Wiśniewski, Wdowik, D. Duda, Sokołowski (46. Smolarczyk), Łoś, P. Duda, Żmudka, B. Lizończyk (46. P .Kasprzyk)

Trzebinianie podnieśli piąte zwycięstwo w sezonie, po raz drugi notując zwycięstwo 6-1. Wynik meczu potwierdził, że MKS bardzo dobrze spisuje się na własnym boisku, gdzie w dotychczasowych spotkaniach zanotował komplet wygranych.
Iście angielskie warunki, w jakich rozgrywane były zawody, najwyraźniej sprzyjały gospodarzom. Przed pierwsze dwadzieścia minut nic nie zanosiło się na wysokie zwycięstwo podopiecznych Roberta Moskala. Gra toczyła się bowiem głównie w środku pola.
Kiedy jednak MKS rozpoczął strzelanie, to zrobił to z przytupem. W przeciągu siedmiu minut miejscowi trzykrotnie pokonali Jakuba Wilka, byłego golkipera trzebińskiego klubu (w Spójni wystąpił też Sebastian Łoś, także grający wcześniej w MKS).
Najpierw dwa gole strzelił rekonwalescent Michał Kowalik, a potem swoje trafienie dorzucił Paweł Piskorz. Ten ostatni potwierdził, że jak już zdobywa w tym sezonie bramki, to hurtowo. W starciu z Górnikiem Libiąż czterokrotnie pokonał bramkarza rywali.
W pojedynku ze Spójnią zadowolił się hat-trickiem, który skompletował w drugiej połowie.
Efektownego gola dla gospodarzy zdobył jeszcze Mateusz Majcherczyk. Rozgrywający „żółto-czarnych" efektowną podcinką pokonał załamanego Jakuba Wilka.
Sześciobramkowe prowadzenie uśpiło nieco czujność trzebinian, którzy pozwolili gościom strzelić honorowego gola (przy lepszej skuteczności przyjezdni mogli się pokusić o kolejne trafienia).
MKS także mógł jeszcze podwyższyć wynik, jednak zawodnikom brakowało precyzji w decydującym momencie.

Górnik Wieliczka - Górnik Libiąż 2-2


Klasa okręgowa - Wadowice

KS Chełmek - Niwa Nowa Wieś 1-4

Soła Łęki - Nadwiślanin Gromiec 3-1

Zagórzanka Zagórze - LKS Bobrek 1-2


Klasa okręgowa - Kraków II

Świt Krzeszowice - Zjednoczeni Branice 4-0


Klasa A - Chrzanów

Orzeł Balin - Błyskawica Myślachowice 2-2 (1-0)

1-0 Tomasz Wściubiak (34, karny), 1-1 Kamil Wojdyła (77), 2-1 Tomasz Wierzba (79), 2-2 Sebastian Kaczmarczyk (90+5)

Balin: Ryszka - Gocyk, Kuciel, Wierzba, Wściubiak, P. Stępień, Adamczyk (67. Czub), Gajos, Kaniewski, A. Stępień, Rojek (82. Liszka)

Myślachowice: Woźniak - Piotrowski, R. Binek, Cybulski, M. Binek (79. Chlebda), Kaczmarczyk, Zybilski, Bartosik (46. Kocyk), Witek, Głowacz, Wojdyła

W pierwszej połowie na mokrym boisku w Balinie oba zespoły nie stworzyły zbyt wielu okazji bramkowych. Goście w 18. minucie ostemplowali słupek (uderzał Kamil Wojdyła). Gospodarze mogli prowadzić po strzale Pawła Stępnia, ale zblokował go obrońca i balinianie wykonywali jedynie rzut rożny. W 34. minucie lewą stroną popędził Arkadiusz Stępień. Starł się z wychodzącym bramkarzem. Mimo protestów z ławki rezerwowych Błyskawicy (goście twierdzili, że ich golkiper złapał piłkę, nim zawodnik gospodarzy się przewrócił), sędzia wskazal na jedeenasty metr. Karnego na gola pewnym strzałem zamienił Tomasz Wściubiak.

Po zmianie stron rwana gra z obu stron ożywiła się pomiędzy 62. a 64 minutą. Najpierw ruszyli goście. Po strzale Sebastiana Kaczmarczyka bramkarz z trudem sparował piłke na róg. Niedługo potem po prostopadłym podaniu w sytuacji sam na sam znalazł się Robert Rojek, ale tym razem to bramkarz gości wykazał się refkelsem, przenosząc futbolówkę nad poprzeczką końcami palców. Na kwadrans przed końcem piłkę zmierzającą w samo "okienko" ponownie na rzut rożny wybił golkiper miejscowych Grzegorz Ryszka. Dwie minuty później goście zaatakowali prawą stroną pola karnego. Piłkę dostał Kamil Wojdyła, który trafieniem w długi róg doprowadził do wyrównania. Podrażnieni tym faktem gospodarze szybko się zrewanżowali. Kibiców Balina ucieszył Tomasz Wierzba, najwyżej wyskakując po centrze z kornera. Gospodarze mogli podwyższyć, ale Robert Rojek uderzył nad poprzeczką, a chwilę potem został zmieniony.

W 90. minucie Paweł Stępień sfaulował wyprowadzającego kontrę Sebastiana Kaczmarczyka, a arbiter pokazał mu czerwoną kartkę. Goście wyczuli wtedy swoją szansę. Kilka razy zabrakło im zamknięcia akcji. Jednak w ostatniej, piątej minucie doliczonego czasu gry na strzał z dystansu zdecydoowal się 40-letni Sebastian Kaczmarczyk. Piłka dostała poślizgu i wpadła do siatki przy słupku.

- Z trenerem Balina doszlismy do wniosku, że remis był sprawiedliwy, a mecz zacięty i mógł się podobać kibicom - skomentował Marek Tanistra, szkoleniowiec Błyskawicy.

Zgoda Byczyna - Ciężkowianka Jaworzno 4-2

MKS Alwernia - Fablok Chrzanów 1-3

Polonia Luszowice - Wolanka Wola Filipowska 2-5

Start Kamień - Wisła Jankowice 4-0

Tęcza Tenczynek - Victoria Zalas 1-5

Unia Kwaczała - Arka Babice 0-5


Klasa B - Chrzanów

Jutrzenka Ostrężnica - Victoria II Zalas 3-0