Chrzanów
Śmieciarka zderzyła się z osobówką. Jedna osoba ranna
Do szpitala trafiła 37-letnia mieszkanka Chrzanowa po tym, jak we wtorek wieczorem kierowany przez nią ford zderzył się ze śmieciarką.
Do wypadku doszło przed godz. 19.00, na skrzyżowaniu ulic Oświęcimskiej i Partyzantów w Chrzanowie.
Jak informuje Robert Matyasik, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji, kobieta wyjeżdżała z ul. Partyzantów i chciała jechać prosto w ul. Grunwaldzką. W jej samochód uderzyła jadąca w kierunku Libiąża śmieciarka, za kierownicą której siedział 52-letni mieszkaniec Jaworzna. Ranną kobietę pogotowie zabrało do szpitala.
Na tym skrzyżowaniu jest sygnalizacja świetlna. Nie wiadomo, czy któryś z kierowców wyjechał na czerwonym, czy być może światła nie zadziałały.
- To wykaże prowadzone postępowanie. Na razie wiadomo, że kierujący śmieciarką był trzeźwy - mówi Matyasik.
Komentarze
3 komentarzy
Absolutnie nie osądzam kierowcy sieciarki, ale faktem jest jak napisał wiechu, że na tych światłach nagminnie zdarza się, że kierowcy zwłaszcza dużych samochodów na zatrzymują się mimo, że światło jest już dla nich czerwone. Skoro jada "dużym" to przecież na pomarańczowym nie warto hamować, bo i tak nie wyhamują, a przecież zdążą na "wczesnym czerwonym". Brzmi idiotycznie, ale tak to właśnie wygląda. Codziennie czekam w tym miejscu na zmianę świateł, żeby przejść przez ulicę i zawsze jakiś samochód przejeżdża na czerwonym świetle.
Moja znajoma, która prowadziła forda jechała od strony PHS-u w kierunku ul.Oświęcimskiej na ul.Grunwaldzką, więc słońce miała za plecami a nie przed sobą. Niestety ruszając po zapaleniu się zielonego światła na ul. Partyzantów wielokrotnie miałem takie sytuacje, że samochody jadące od strony ronda przejeżdżały mi przed maską samochodu, gdyż niektórzy kierowcy rozumują, że może się jeszcze uda przejechać. Jakiś czas temu był podobny wypadek, gdzie osoby jadące od strony ul.Partyzantów na zielonym zostały staranowane przez samochód ciężarowy jadący od strony Libiąża.
Miejsce i pora z którego jechał ford mogłoby wskazywać, że na sygnalizatorze świetnym nie było widac jakie światło się świeci - bo słońce zachodzące świeciło właśnie w sygnalizator. No i było chyba czerwona, a więc na ul. Oświęcimskiej zielone.