Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Funkcja rynku miejskiego w Trzebini

02.07.2015 10:46 | 1 komentarz | 2 908 odsłony | Stowarzyszenie Wolna Trzebinia

Współczesny wizerunek rynku miejskiego w Trzebini został zdegradowany do roli betonowo-asfaltowo-kamiennej pustyni, która zamiast zielonego, zadrzewionego, pełnego życia skweru z jego wielofunkcyjnością nie przyciąga, a nawet na pewno zniechęca. Ilu jest nas trzebinian, którym taka przestrzeń się podoba?

1
Funkcja rynku miejskiego w Trzebini
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Aktualny stan rzeczy bardzo różni się od pierwotnej formy i wyobrażenia ukształtowanego w przeszłości. Niegdyś plac miejski skupiał najważniejsze funkcje miejskie, począwszy od życia publicznego, politycznego, po uroczystości, życie codzienne i handel. Handel to słowo klucz i synonim tej funkcji środka miasta. Ze względu na swoją atrakcyjność położenia, łatwość dojazdu i charakter, kształtowało to swoistą świadomość społeczną, uwypuklając swój urok i wartości kulturalne. Trzebinia, jak przystało na dobrze prosperującą miejscowość, posiadała swoje własne sukiennice i kramiki, gdzie życie każdego dnia tętniło w obrębie rynku. Powrót do tego stanu ktoś ewidentnie utrudnia. Pytanie kto.

Utracony charakter na rzecz, no właśnie czego?
W miastach takich jak Trzebinia ten charakter został częściowo utracony na rzecz wymarłego pawilonu handlowego. Miejsc parkingowych okalających rynek. Nastąpiło oddanie funkcji handlowej pobliskiemu miastu Chrzanów. Niechęć i brak wizji co do organizacji tego miejsca jest rażąca i widoczna codziennie.

Pomysł na miasto?
Zwrot ku ludziom, ku humanizacji przestrzeni, powrót do ich dotychczasowych funkcji (handel, usługi, miejsce spotkań, imprezy). Postawienie kilku pawilonów pod wynajem, miejsce na estetyczne namioty handlowe, przestrzeń dla form artystycznych, niewielka stała scena, na której można zagrać coś roboczego, wyrecytować wiersz, albo przedstawić scenki kabaretowe, zaproszenie uczniów szkoły muzycznej w ramach prób, możliwość wjazdu i organizacji zjazdu foodtracków, sprzedaż swoich wyrobów garmażeryjnych, soków i lemoniad, kwiatów z własnego ogrodu czy prac artystyczny, możliwość przekazania płyty rynku pod imprezy organizowane przez organizacje pozarządowe. Generalnie - wdrożenie procesu pełnej rewitalizacji rynku.

Konkluzja...
„Rewitalizacja to nie jest remont, to jest przywracanie społeczno-kulturowego życia w przestrzeni miejskiej, a tego nie da się zadekretować. Największe środki finansowe nie spowodują rewitalizacji, to ludzie tworzą miasto. Samorządowcy i decydenci muszą otworzyć się na niezwykle silne obecnie w Polsce ruchy miejskie, których rozwój a wręcz eksplozję obserwujemy od paru lat." - Dr Paweł Kubicki.