Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

PIŁKARSKI CZWARTEK. Trener Moskal: Przegraliśmy z Sołą i panem Niemcem

18.06.2015 20:41 | 0 komentarzy | 4 303 odsłony | Michał Koryczan, Adam Banach

Soła Oświęcim pokonała trzebiński MKS w powtórzonym finale Pucharu Polski na szczeblu zachodniej Małopolski. Na Orliku w Trzebini-Górce puchary odebrały najlepsze drużyny Ligi Orlików i Żaków PPN Chrzanów.

0
PIŁKARSKI CZWARTEK. Trener Moskal: Przegraliśmy z Sołą i panem Niemcem
Napastnik Soły Jakub Snadny (z prawej) w pojedynku z defensorem MKS Sebastianem Ołownią. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

Powtórzony finał Pucharu Polski na szczeblu zachodniej Małopolski

MKS Trzebinia-Siersza - Soła Oświęcim 0-3 (0-1)

0-1 Dawid Skiernik (22), 0-2 Artur Czarnik (54), 0-3 Jakub Snadny (59)

MKS: Gielarowski - Sieczko, Ołownia, Górka (56. Domurat), Sawczuk, Kalinowski, Majcherczyk, Jagła, Mizia (77. Raźniak), Witoń (26. Piskorz), Kowalik (77. Giermek)

Soła: Koper - Stanek, Drzymont, Wadas, W. Jamróz (89. Kasolik), Gleń (86. A. Ząbek), Czarnik (75. J. Jamróz), Cygnar, Ł. Ząbek, Snadny (89. Brańka), Skiernik

Pierwszy raz obie drużyny zmierzyły się w finałowym pojedynku 13 czerwca. Wówczas Soła wygrała w rzutach karnych.
Komisja Dyscypliny Podokręgu Piłki Nożnej Chrzanów ukarała jednak zwycięzców walkowerem 0-3.
Uzasadniała to tym, że w zespole z Oświęcimia wystąpił Adam Głos, zawodnik nieuprawniony do gry w pierwszej drużynie Soły, a jedynie w zespole rezerw tego klubu.
Sprawa trafiła ostatecznie do Związkowej Komisji Odwoławczej Małopolskiego Związku, która w przeciągu kilku dni wydała trzy, zupełnie różne decyzje w tej sprawie. Ostatecznie stanęło na powtórzeniu spotkania, o czym pisaliśmy w minioną środę - Działacze związkowi chcą powtórzyć mecz trzebińskiego MKS z Sołą Oświęcim. Jest ostateczna decyzja.

Z trzech ostatnich konfrontacji (dwóch w Pucharze Polski i jednej w lidze) z Sołą, to rozegrane w czwartek, 18 czerwca, było najsłabsze w wykonaniu trzebinian.
Po pierwszej połowie podopieczni Sebastiana Stemplewskiego prowadzili 1-0. Po zagraniu Adriana Stanka z prawego skrzydła, nabiegający na krótki słupek Dawid Skiernik pokonał Łukasza Gielarowskiego.
Przyjezdni już wcześniej mogli objąć prowadzenie, ale Paweł Cygnar wyraźnie przestrzelił z rzutu karnego, podyktowanego za faul Radosława Górki na Jakubie Snadnym.
Cygnar zmarnował potem jeszcze jedną bardzo dobrą okazję, gdy znajdując się polu karnym uderzył wprost w bramkarza.
MKS najlepszą sytuację stworzył sobie w 11. minucie. Po dośrodkowaniu Pawła Sawczuk ustawiony na szóstym metrze obchodzący tego dnia urodziny Piotr Witoń nie zdołał jednak opanować futbolówki.

Nie minął kwadrans drugiej odsłony, a było już praktycznie po meczu. Goście zdobyli bowiem w tym fragmencie dwa gole. Prz obu udział miał Snadny. Były gracz m.in. Cracovii i Janiny (obecnie Górnik) Libiąż najpierw asystował przy trafieniu Artura Czarnika. Następnie po wyprzedzeniu Sebastiana Ołowni wykorzystał pojedynek sam na sam z Gielarowskim.
Gospodarze próbowali zniwelować straty i przy lepszej skuteczności dość szybko mogli złapać kontakt z rywalem. Najpierw Ołownia nieznacznie przestrzelił po centrze z rzutu rożnego. Potem Marek Mizia dwukrotnie przegrał pojedynki z Marcinem Koperem.
W końcówce oświęcimianie mądrze się bronili i to oni w najbliższą sobotę zmierzą się z Naprzodem Sobolów w półfinale Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.

- Czytałem, że są trzy drogi. Dzisiaj te trzy drogi przegraliśmy. Sportowo na pewno przegraliśmy z Sołą. Regulaminowo i interpretacyjnie przegraliśmy z panem Niemcem (Ryszard Niemiec, prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej - dop. red.) - powiedział Robert Moskal, trener trzebińskiego MKS.

- Z trzech ostatnich spotkań z Trzebinią grałem tylko w tym dzisiejszym. Dwa poprzednie oglądałem z trybun. Pamiętam, że było w nich znacznie ciężej. Aczkolwiek rywal postawił dzisiaj trudne warunki. My po prostu staraliśmy się grać w piłkę. Wykorzystaliśmy sytuacje. Graliśmy spokojnie z tyłu i awansowaliśmy dalej. Nie ukrywam, że każdy był sfrustrowany całą sytuacją i zamieszaniem z tym finałem. Raz gramy, raz nie gramy. Niektórzy planowali już sobie wakacje, bo liga się skończyła, a tak musieliśmy być na telefonie. Grunt, że w dobrych humorach możemy czekać na następny mecz - powiedział Łukasz Ząbek, zawodnik Soły.


Finał Ligi Orlików i Żaków PPN Chrzanów

Sezon 2014/2015 był rekordowy jeśli chodzi o ilość drużyn uczestniczących w rozgrywkach dla najmłodszych organizowanych przez Podokręg Piłki Nożnej Chrzanów. W kategorii Żaków zagrało siedem, a u Orlików aż osiemnaście drużyn. Po trzy najlepsze w każdej kategorii wiekowej zagrały w czwartek na Orliku w Trzebini-Górce podczas towarzyskiego turnieju.
Wśród żaków w całym sezonie najlepszy okazał się UKS Fablok Chrzanów I, którzy wygrał wszystkie 24 spotkania przy bilansie bramek 409-20! Podopieczni Łukasza Matusika w tabeli wyprzedzili swoich klubowych kolegów z drugiego zespołu oraz UKS Górnik Libiąż. Taka sama kolejność była podczas finałowego turnieju.

- To nawet Lewandowski nigdy cię nie wyprzedzi z ilością bramek - mówił prezes PPN Chrzanów Józef Cichoń do Piotra Zielińskiego wręczając mu statuetkę MVP rozgrywek. Młody napastnik UKS Fablok zdobył w czasie sezonu bowiem 121 goli. Tylko dwadzieścia bramek w 24 meczach przepuścił natomiast Grzegorz Łoziński z Fabloku i to on zasłużył na miano najlepszego bramkarza.

- Cieszę się, że tak zdominowaliśmy rozgrywki. Chłopców zwycięstwa zawsze cieszyły. Dzisiejszy turniej był fajnie zorganizowany i był miłym akcentem na zakończenie sezonu choć nas czekają jeszcze mocno obsadzone turnieje towarzyskie i mistrzostwa Deichmanna - skomentował trener UKS Fablok Chrzanów Łukasz Matusik.
Nagrody indywidualne powędrowały także do graczy Fabloku w kategorii Orlików. Najlepszym bramkarzem został Kacper Ciołczyk, a MVP Kamil Bębenek. Podopieczni Sławomira Gołby w tabeli wyprzedzili MKS Trzebinia-Siersza i Ciężkowiankę Jaworzno. W środę dzięki wyższemu zwycięstwu nad Ciężkowianką cieszyć z symbolicznej wygranej mogła się Trzebinia. W starciu z Fablokiem padł bowiem remis.

Zmagania zawodników w Trzebini-Górce obserwowała grupa kilkudziesięciu rodziców. Zawodnicy otrzymali kiełbaski przygotowane przez Ryszarda Ziemiańskiego oraz napoje i drożdżówki od PPN Chrzanów. Na szyjach młodych graczy podczas dekoracji zawisły medale ufundowane przez Salon Sportowy Magic Sport.

 

Czytaj również