Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA SOBOTA. Świt w dziesiątkę ograł Górnika

02.05.2015 19:57 | 0 komentarzy | 3 241 odsłony | Michał Koryczan, Marek Oratowski

W czwartoligowych piłkarskich derbach ziemi chrzanowskiej Świt Krzeszowice pokonał Górnika Libiąż. Gromiec znów przegrał, tym razem w Balinie.

0
SPORTOWA SOBOTA. Świt w dziesiątkę ograł Górnika
O piłkę walczą: Tomasz Stryczek (Świt, z lewej) i Dariusz Wilczak z Górnika. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

III liga małopolsko-świętokrzyska

Korona II Kielce - MKS Trzebinia-Siersza 0-0

IV liga - zachodnia Małopolska

Świt Krzeszowice - Górnik Libiąż 2-1 (1-0)
1-0 Piotr Chlipała (37), 1-1 Jan Pawlak (58), 2-1 Paweł Gawęcki (63)
Świt: Wróbel (13. Kłosowski) - Mucha, Barczuk, Skwarczeński, M. Marszałek, Matacz, Kaczkowski, T. Stryczek, Kostecki, Chlipała (75. Strzeboński), Gawęcki (79. Burzyński)
Górnik: Smok - Patyk (55. Kmiecik), Madej, Kułaga, Ambroziak, Ł. Wierzba, Wcisło (80. Szczurek), Gucik (76. Jamróz), Szlęzak, Wójcik (46. Wilczak), Pawlak

Derby ziemi chrzanowskiej okazały się przełomowe dla krzeszowickiej ekipy. Podopieczni Piotra Chlipały odnieśli bowiem pierwsze w tym roku zwycięstwo w lidze.
Pierwsi bramce rywali zagrozili jednak libiążanie. W 4. minucie Łukasz Wierzba nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam z bramkarzem.
W 13. minucie boisko musiał opuścić Tomasz Wróbel. Między słupkami zastąpił do Kamil Kłosowski.
Chwilę później po bardzo ładnej akcji Artura Muchy przed szansą zdobycia gola stanął Piotr Chlipała, ale z kliku metrów uderzył niecelnie.
Grający szkoleniowiec Świtu zrehabilitował się w 37. minucie, gdy nie dał szans Krzysztofowi Smokowi w pojedynku jeden na jeden. Było to pierwsze trafienie piłkarzy krzeszowickiej ekipy od 592 minut.
Drugą odsłonę gospodarze mogli rozpocząć od kolejnego mocnego uderzenia. Po centrze z rzutu rożnego ładnie z woleja przymierzył Damian Skwarczeński, ale bramkarz przyjezdnych popisał się jeszcze lepszą interwencją.
W 58. minucie zrobiło się za to 1-1. Jan Pawlak staną oko w oko z Kamilem Kłosowskim i ze stoickim spokojem skierował futbolówkę do siatki.
Kilkadziesiąt sekund później gospodarze otrzymali kolejny cios. Drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał bowiem Krzysztof Barczuk.
Wydawało się, że libiążanie znaleźli się wymarzonej wręcz sytuacji. Tymczasem w 63. minucie z drugiego trafienia cieszyli się przeciwnicy. Mateusz Marszałek dośrodkował z rzutu rożnego, a Paweł Gawęcki precyzyjnym strzałem głową pokonał Krzysztofa Smoka.
Ten gol najwyraźniej podciął skrzydła gościom, którzy mieli ogromny problem ze sforsowaniem defensywy Świtu.
Gorąco pod bramką miejscowych zrobiło się dopiero w doliczonym czasie gry. Najpierw efektownie z dystansu uderzał Artur Szlęzak, ale Kamil Kłosowski popisał się znakomitą obroną. Piłkę meczową miał jeszcze Damian Kułaga, ale jego strzał wyłapał golkiper Świtu.

- Weszliśmy dobrze w mecz już od początku. Strzeliliśmy bramkę na 1-0. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce. Potem Libiąż nas troszkę do defensywy zepchnął. Po czerwonej kartce zdołaliśmy się podnieść. Zdobyliśmy bramkę na 2-1 i dowieźliśmy ten wynik do końca - mówi Paweł Gawęcki, napastnik Świtu.

- Lepszej sytuacji być nie mogło. Strzelamy szybko bramkę na 1-1. Wcześniej w szatni padło trochę mocnych słów. Całą połówkę przeważaliśmy. Świt tylko kopał piłki w przód i liczył na stałe fragmenty gry. Z jednego z nich strzelił gola. Jak się nie kryje rywali w takich sytuacjach, to nie można wygrać meczu - podkreśla Artur Szlęzak, pomocnik Górnika.

Klasa okręgowa - Chrzanów

Orzeł Balin - Nadwiślanin Gromiec 2-1 (2-1)

1-0 Radomir Jarzynka (7), 2-0 Tomasz Warzecha (16), 2-1 Damian Lickiewicz (23)
Balin:
Ryszka - Dulowski (66. K. Warzecha), Żuraw, Zdun, Jaromin, Pluta, Grabiec, Gajos (62. Stępień), Fudali, Jarzynka, T. Warzecha
Gromiec:
Księżarczyk - Pactwa, Zmarzły, Rundzia (60. Kania), Zejma, Szyjka (46. Nowicki), Lickiewicz, Wierzbic, Nędza, Ścierski (46. Wiśniowski), Adamczyk (20. Waligóra)

Goście, którzy stracili ostatnio kontakt z czołówką, chcieli przerwać serię trzech porażek. Gospodarzom walczącym o utrzymanie także marzyły się punkty. I to właśnie balinianie zaczęli ze sporym animuszem. Już po kwadransie mieli sporą zaliczkę. W 7. minucie Radomir Jarzynka zdecydował się na indywidualną akcję, zakończoną celnym strzałem w długi róg. W 16. minucie Sebastian Jaromin dograł do młodzieżowca Tomasza Warzechy, a ten dolożył tylko nogę i z pięciu metrów trafil do siatki. Dość szybko gościom udało się strzelić kontaktowego gola. Damian Lickiewicz z 20 metrów dokładnie przymierzył z rzutu wolnego. Przed przerwą oba zespoły miały po jednej dogodnej okazji. Dla Orła w poprzeczkę uderzył Sebastian Jaromin, w szeregach Gromca Paweł Wierzbic nie pilnowany w szesnastce nie trafił w światło bramki. Po zmianie stron więcej okazji mieli miejscowi. Radomir Jarzynka w 57. minucie po serii zwodów uderzył mocno lewą nogą, ale bramkarz gości sparował piłkę na róg. Ten sam zawodnik dziesięć minut później uderzył w słupek. Już w doliczonym czasie gry po jednej z kontr Kamil Warzecha próbował przelobowac golkipera przyjezdnych, ale Jakub Księżarczyk i tym razem był na posterunku. Goście też przeprowadzili kilka szybkich ataków, po których zakotłowało się na przedpolu Orła. Między innymi tuż nad poprzeczką z dystansu uderzył Mirosław Pactwa.

- To nasza czwarta porażka. Gramy serię meczów wyjazdowych i jak widać nie najlepiej nam one wychodzą. Znów przespaliśmy początek i potem już nie mogliśmy odrobić strat - skomentował grający trener gości Maciej Kania.

- Wybiegaliśmy to zwycięstwo. Wyszliśmy na te derby z ofensywnym nastawieniem i ta taktyka się sprawdziła. Wiedziałem, że Gromiec zechce się odbudować po serii przegranych. Do końca drżałem o wynik. Na szczęście te trzy punkty zostaja u nas - powiedział nam Piotr Szczotka, szkoleniowiec Balina.

Unia Oświęcim - KS Chełmek 0-0

Klasa A - Chrzanów

Zgoda Byczyna - Unia Kwaczała 3-1
Wolanka Wola Filipowska - Ciężkowianka Jaworzno 4-1

II liga małopolska juniorów młodszych

Unia Oświęcim - MKS Trzebinia-Siersza 0-1