Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

PIŁKARSKA ŚRODA. Napastnik nie strzelił gola od ponad tysiąca minut

29.04.2015 20:17 | 0 komentarzy | 2 432 odsłony | Michał Koryczan

Trzecioligowy MKS Trzebinia-Siersza zremisował z ostatnim w tabeli Partyzantem Radoszyce.

0
PIŁKARSKA ŚRODA. Napastnik nie strzelił gola od ponad tysiąca minut
Piotr Witoń (Trzebinia, z lewej) walczy o piłkę z graczem z Radoszyc
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

III liga małopolsko-świętokrzyska

MKS Trzebinia-Siersza - Partyzant Radoszyce 0-0
Trzebinia: K. Pająk - Sawczuk (78. Sieczko), Kalinowski, Jagła, Domurat, Górka, Majcherczyk, Mizia, J. Pająk (71. Łoś), Giermek (75. Piskorz), Witoń (90+1. Raźniak)
Radoszyce: Kalisz - Korol (68. Opara), Gołuch, Miśtal, Prus-Niewiadomski, Morgaś, Czarnecki, Zagdan, Babyn, Nwachukwu (73. Kopyciński), Papros (68. Sucharek)

Trzebinianie nie zdołali pokonać ostatniego w tabeli Partyzanta. Zespół z Radoszyc zdobył tym samym trzeci punkt w swoim piętnastym wyjazdowym pojedynku w tym sezonie.
Mecz potwierdził, że MKS ma spory problem ze strzelaniem bramek. Zacięli się napastnicy. Marcin Giermek na ligowego gola czeka od 767 minut, a Jakub Pająk jeszcze dłużej, bo od 1.198 minut. Ten drugi swoje ostatnie trafienie w trzecioligowym pojedynku zanotował 20 września, w starciu właśnie z Partyzantem.
W środowym meczu był bliski przerwania fatalnej serii. W 62. minucie uderzył jednak niecelnie przy próbie dobitki strzału głową Piotra Witonia, który po centrze Marcina Giermka trafił z dwóch metrów w słupek.
W pierwszej odsłonie szczęścia zabrakło Mateuszowi Majcherczykowi. Po jego strzale futbolówka wylądowała na poprzeczce.
Chwilę wcześniej piłkę do siatki skierował (dobijając uderzenie Marka Mizi) Piotr Witoń, ale arbiter dopatrzył się spalonego napastnika MKS.
W samej końcówce bardzo dobrą okazję zmarnował natomiast Marek Mizia. Po indywidualnej akcji, zamiast podać do nieobstawionego Piotra Witonia, zdecydował się na uderzenie. Zrobił to jednak fatalnie i piłka poszybowała nad poprzeczką.
Goście przez większość spotkania nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Krzysztofa Pająka. W 85. minucie stanęli jednak przed kapitalną szansą zdobycia zwycięskiego gola. Mimo że grali w tym momencie w dziesięciu (w 78. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Przemysław Morgaś). Po centrze w pole karne groźnie główkował Damian Czarnecki, ale golkiper miejscowych popisał się kapitalną interwencją.

- Dla nas ten remis jest porażką. Nie ma co ukrywać. Jeśli myślimy o utrzymaniu musimy przecież gonić rywali w tabeli, a ci nam uciekają. Mam nadzieję, że chłopaki się odblokują już w najbliższym spotkaniu. Nawet jak zagramy znów na zero z tyłu, to jeden punkt nam tak naprawdę nic nie daje. Tylko komplet w nastepnych meczach daje nam jakieś szanse, zeby się utrzymać. Teraz jedziemy do Kielc. To ciężki teren. Niewiadomo jak Korona do tego meczu przystąpi. Czy ktoś z ekstraklasy dołączy do zespołu rezerw. Trzeba wierzyć, choć w końcowym rozliczeniu moze brakować tych punktów straconych z Wolanią i Partyzantem - mówi Krzysztof Pająk, bramkarz trzebińskiego MKS.

IV liga - zachodnia Małopolska

Górnik Libiąż - Niwa Nowa Wieś 1-1

Świt Krzeszowice - Wiślanka Grabie 0-2

Klasa A - Chrzanów

Victoria Zalas - LKS Żarki 0-5
Korona Lgota - SPRiN Regulice 2-5
Wisła Jankowice - Ciężkowianka Jaworzno 2-0
Zgoda Byczyna - Start Kamień 3-1
Wolanka Wola Filipowska - Nadwiślanka 1956 Okleśna 2-3
Arka Babice - Unia Kwaczała 2-2
Błyskawica Myślachowice - Tęcza Tenczynek 4-2