Nie masz konta? Zarejestruj się

Porady

Z hodowli czy ze schroniska

11.03.2015 11:46 | 0 komentarzy | 1 548 odsłona | red

Kupować psa rasowego z hodowli, czy też stworzyć dom przygarniętemu ze schroniska czworonogowi? Wybór nie jest prosty. Każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy.

0
Z hodowli czy ze schroniska
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Decydując się na rasowego psa z hodowli, wiemy, jak będzie wyglądał, gdy dorośnie. Możemy przewidzieć jego temperament, usposobienie, charakter. Od hodowcy najczęściej bierzemy szczenię. Sami zajmujemy się jego wychowaniem. Wiele możemy go nauczyć. Jednak rasowe zwierzę to niemały wydatek. W zależności od rasy i pochodzenia, kosztuje przynajmniej kilka tysięcy złotych.

- I tu zaczynają się problemy. Wiele osób chce psa, który wyglądem przypomina rasowego, ale cena go odstrasza. Wtedy decydują się na psa z tzw. pseudohodowli, który jest dużo tańszy. Osoby zajmujące się takim procederem doskonale wiedzą, jak sprzedać i jak zachwalić towar, żeby klient go kupił. Dopiero potem okazuje się, że zwierzę jest w fatalnej kondycji, zarobaczone, bez szczepień, często po bardzo ciężkich chorobach. Kupno takiego psa i danie możliwości zarobku „hodowcy" to woda na młyn dla tego biznesu. Tylko napędza powstawanie podobnych hodowli. Dlatego, jeśli chcemy psa rasowego, lepiej dołożyć trochę pieniędzy i kupić ze sprawdzonego źródła - radzi nasz ekspert lekarz weterynarii Maciej Zieliński z Lecznicy dla Zwierząt „Na Mydlanej".

Wzięcie psa ze schroniska jest dużo mniej kosztowne. Zwierzę najczęściej można adoptować za darmo. Niektóre placówki oferują dodatkowe zniżki w wybranych sklepach zoologicznych na wszelkie rzeczy przeznaczone dla pupila. Jednak, decydując się na adopcję, możemy otrzymać wspaniałego przyjaciela na resztę życia albo psa po przejściach, który nieprędko stanie się ufny i wesoły. Może być nieśmiały, płochliwy, a nawet agresywny.
- Tak naprawdę nie wiemy, czego możemy się spodziewać po psie ze schroniska. Adoptując jednak zwierzę, poprawiamy jego los, otrzymując w zamian jego dozgonną wdzięczność - zaznacza Maciej Zieliński.
(AJ)
Przełom nr9 (1182) 4.3.2015