Krzeszowice
Plac do handlu zwierzyną otwarty
Wiele miesięcy czekali klienci i sprzedawcy na uruchomienie nowego targowiska z prawdziwego zdarzenia do sprzedaży kur i królików. Doczekali się w poniedziałek. Do tej pory handlowali zza pazuchy.
Od listopada ubiegłego roku plac był gotowy. Jego budowa kosztowała pół miliona złotych. Gmina nie posiadała jednak wszystkich zezwoleń, stąd był zamknięty na cztery spusty.
- Długo czekaliśmy na decyzje sanepidu i innych odpowiedzialnych służb - tłumaczy Andrzej Żbik z wydziału inwestycji w krzeszowickim urzędzie.
Budowa placu była konieczna ze względu na wymogi sanitarne. Przez ostatnich kilka lat sprzedawcy drobiu czy królików nie mieli gdzie zarabiać. Obowiązywał ich zakaz. Niektórzy handlowali z ukrycia. Od poniedziałku mogą to robić otwarcie.
- Trochę mało miejsca pod wiatą i stoły za wysokie, ale ważne, że są - mówi Wiesław Mosur z Czernej, który przyszedł pooglądać plac.
Sprzedawać na nim można drób, gołębie i króliki, a bezpośrednio z aut także warchlaki i prosięta. Koni, krów i innych zwierząt kopytnych nie wolno.
- Drogo jest. Chyba na żadnym targowisku w okolicy nie ma tak wysokich cen. 20 - 30 zł zwykle, a nie jak tutaj: 60 za stanowisko dla samochodu - mówią sprzedawcy.
Komentarze
2 komentarzy
60zł jednorazowo za stanowisko? To jest jakiś poroniony pomysł. Niektórym nie wystarczy zarobić, muszą się od razu nażreć.
Przydałoby się uaktualnienie tablicy z regulaminem targowiska i cennikiem.