Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Akta zniknęły na kilka miesięcy

27.02.2015 09:23 | 14 komentarzy | 9 731 odsłon | Eliza Jarguz-Banasik

Nie wiadomo, kiedy prokuratura podejmie zawieszone postępowanie w sprawie wybudowania przez gminę muru oporowego na prywatnej działce w Myślachowicach. Śledczy czekają na finał czynności administracyjnych prowadzonych przez nadzór budowlany.

14
Akta zniknęły na kilka miesięcy
Łukasz Rusek tłumaczy, że dopiero w lutym dotarły do niego akta sprawy. Fot. Eliza Jarguz-Banasik.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Zgodnie z zapowiedziami PINB w Chrzanowie prowadzone postępowanie powinno właśnie dobiegać końca. Tymczasem ledwo co się zaczęło. Skąd się wziął poślizg w rozmowie z Elizą Jarguz-Banasik wyjaśnia Łukasz Rusek, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Chrzanowie.

Eliza Jarguz-Banasik: Dwukrotnie wydał pan decyzję nakazującą rozbiórkę słynnego muru oporowego, który stanął na prywatnej działce w Myślachowicach za czasów poprzedniego burmistrza Trzebini i dwukrotnie Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie ją uchylił. Jak panu idzie prowadzenie po raz trzeci tego samego postępowania?

Łukasz Rusek: Zostało dopiero co wznowione pod nowym znakiem sprawy. Planuję je zakończyć w terminie sześciu miesięcy.

Zapowiadał pan to w sierpniu ub. roku. Teoretycznie czynności administracyjne powinny właśnie dobiegać końca. Co się stało?

- Dopiero kilka dni temu dotarły do mnie akta sprawy. Bez nich postępowania nie dało się prowadzić.

Gdzie były tak długo?

- Nie wiem. Może utknęły w sądzie, a może w WINB w Krakowie. Z informacji, którą posiadam wynika, że od poprzedniej decyzji Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego uchylającej decyzję nakazującą rozbiórkę, strony postępowania a dokładnie właściciele działki, na której stanął mur, wnieśli skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Została odrzucona.

Na zakończenie prowadzonego po raz trzeci postępowania naprawdę trzeba będzie czekać aż pół roku? Nie da się tego przyspieszyć?

- Muszę zachować całą procedurę, a to wymaga czasu. Postępowanie nadal jest prowadzone w trybie art. 48 prawa budowlanego czyli samowoli budowlanej. Zgodnie z przepisami muszę dać inwestorowi możliwość legalizacji obiektu. Zmieniły się władze gminy, więc może również stanowisko w tej sprawie.