Trzebinia
Adamczyk zmienia naczelników
Mariola Rejdych nie jest już szefem wydziału sportu w Urzędzie Miasta Trzebini. Posadę stracił też Marian Fiszer, wieloletni naczelnik wydziału ochrony środowiska i gospodarki komunalnej. Zmiany szykują się także na stanowisku sekretarza gminy.
Pełniącą obowiązki naczelnika wydziału sportu i spraw społecznych, decyzją burmistrza, została Mariola Roman. Wcześniej kierowała referatem spraw społecznych. Fiszera zastąpiła natomiast Agnieszka Malczyk, kierownik referatu gospodarki komunalnej.
Pracę stracił też główny specjalista ds. komunikacji społecznej Robert Siwek.
- Uznałem, że 34-tysięczna gmina, jaką jest Trzebinia, nie potrzebuje rzecznika prasowego. Choć sam kiedyś spowodowałem, że takie stanowisko powstało, dziś uważam, że się przeżyło - komentuje burmistrz Adam Adamczyk.
Zmiany szykują się także na stanowisku sekretarza gminy.
- Pani Maria Pugacewicz zadeklarowała, że chce odejść na emeryturę. Pożegnamy się po półroczu - sygnalizuje burmistrz. Na razie nikogo na jej miejsce nie znalazł.
Komentarze
7 komentarzy
Do ukrycia chyba ma więcej, bo do dzisiaj np. nie opublikował jeszcze swojego oświadczenia majątkowego na BIP
34 tys. Gmina nie potrzebuje rzecznika prasowego? A jaki nadmiar urzędników zostawił Pan odchodząc w 2010r.? Nie przejmował się Pan wtedy wielkością Gminy. Od dzisiaj sprawdzam BIP, oczekując na ogłoszenie konkursu - w końcu Pan Burmistrz przywraca normalność, więc chyba nie ośmieli się pominąć tej praworządnej i kompetentnej drogi? (Burmistrz Niechwiej za sugestią przełomu opublikował kalendarz z planem swojej pracy, Pan Adamczyk nie zamierza tego uczynić? Ma coś do ukrycia? )
Najwyższy czas na zmiany. Burmistrz musi mieć wokół siebie lojalnych i kompetentnych ludzi. Tak trzymać p.burmistrzu.
Chętnie zostanę sekretarzem gminy :) Ciekawe czy dostanę propozycję
No to teraz tatuś F.Warchoł będzie miał używanie, córeczka straciła pracę, zięciu też. Brawo A.Adamczyk. Tak trzymać!!!
Czy to zmiana stanowiska tzw zdegradowania czy zwolnienie z pracy?
Typowa czystka czy też jak kto woli "dorzynanie watahy". Żenujące.