Libiąż
Po dniówce górnicy zostają pod ziemią
Pracownicy Janiny włączyli się do protestu przeciwko planom zamknięcia kopalni należących do Kompani Węglowej.
W akcji solidarnościowej biorą udział członkowie dwóch organizacji związkowych z Zakładu Górniczego Janina: NSZZ Solidarność i ZZ Ratowników Górniczych. W czwartek, po zakończeniu drugiej zmiany, część z nich została pod ziemią.
- To wyraz wsparcia dla górników z kopalni, które mają zostać zlikwidowane. Trzeba zaznaczyć, że to nie jest strajk. Pracodawcy nie narażamy na dodatkowe koszty, nie powstrzymujemy się od pracy, ani jej nie utrudniamy - wyjaśnia Stanisław Kurnik, przewodniczący Solidarności działającej w libiąskim zakładzie.
Związkowcy protestują rotacyjnie, więc skład grupy będzie się zmieniał. Według Kurnika powinna ona liczyć od kilku do kilkunastu osób. Trudno powiedzieć, jak długo akcja potrwa.
Również w czwartek akcję rozpoczęli związkowcy NSZZ Solidarność z kopalni Sobieski w Jaworznie, która podobnie jak ZG Janina, należy do spółki Tauron Wydobycie.
Komentarze
3 komentarzy
Polecam ciekawy artykul: http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/jak-oszukuja-w-kopalniach-spowiedz-gornika,2079166,4199 od dawna mowilam, ze gornicy najpierw u siebie powinno porzadek zrobic...
Cena węgla kosztuje do 300 zł na wyjściu z kopalni. Kwota ponad tej ceny to już zarobek pośredników. Do zarobków górników doliczone są odprawy dla prezesów kompani co zmieniają się co kilka miesięcy w kwocie 960.000,00.
Może by tak związkowcy i protestujący przedstawili plan uzdrowienia, a nie tylko krzyczeć i żądać od reszty narodu dokładania do tego "biznesu"? Redukcja etatów w administracji Kompanii Węglowej nie jest rozwiązaniem.