Libiąż
Ile naprawdę zarabiają górnicy
O płacach w górnictwie z Krzysztofem Kozikiem, wiceprzewodniczącym związku zawodowego Kontra na Kopalni Janina w Libiążu, rozmawia Michał Koryczan.
Michał Koryczan: Z informacji podawanych w mediach ogólnopolskich, wynika, że górnicy zarabiają nawet siedem tysięcy złotych brutto (ponad 5 tys. zł netto). Inżynierowie zaś osiem, a niektórzy dziewięć tysięcy złotych (6,5 tys. zł netto).
Krzysztof Kozik: - W tym wypadku posługują się średnimi. Wiele elementów jest tutaj zafałszowanych. W górnictwie funkcjonuje czternaście pensji, czyli dwanaście podstawowych plus "barbórka" i czternastka. Do tego dochodzi deputat węglowy. To wszystko jest w tym ujęte.
Jakie są zatem miesięczne pobory górników?
- Od dwóch do trzech tysięcy złotych na rękę. Jeśli ktoś pracuje na dobrze płatnym oddziale, robi dużo świąt, to może zbliżyć się do pensji około czterech tysięcy złotych netto. Specjaliści z dużym stażem mogą mieć wynagrodzenie ponad cztery tysiące. Jak jest zatrudniony, przykładowo, na oddziale pomocniczym czy warsztacie, to zarobki są relatywnie niższe. Nawet o 30 procent.
A zarobki górniczych związkowców - pracujących i emerytów? Z medialnych doniesień wynika, że średnia miesięczna pensja lidera związkowego to 15,5 tys. zł brutto.
- Taka pensja to może być pojedynczy przypadek. Zgodnie z ustawą, jeśli związkowcem zostaje dyrektor górniczy, to skoro zarabiał powiedzmy 20 tysięcy złotych miesięcznie, to teoretycznie takie pieniądze powinien dostać. Jak do działalności związkowej przechodził ktoś, pracujący na powierzchni, to otrzyma pieniądze przemnożone przez jego dotychczasowe zarobki.
Pan ujawni swoje zarobki?
- Nie chciałbym, bo wiele osób weźmie mnie na języki, ale jestem osobą publiczną. Sto tysięcy złotych brutto rocznie. To kwota z "barbórką", czternastką i deputatem.
Komentarze
33 komentarzy
Lucas a skąd ty możesz wiedzieć gdzie ja robię zakupy? i przeczytaj to co napisałem ze zrozumieniem i potem się wypowiedz. Jak pisałem wcześniej nie twierdzę ,że w kopalniach jest ok, i też uważam ze przywileje tylko dla tych w przodkach a całą resztę restrukturyzować. Zwolnic troszkę administracji bo przy ciągłych zmianach dyrektorów każdy pchał swoją rodzinę i teraz 1 fakturę robią ze 4 osoby. A teraz zastanów się podam Ci przykład . Jakiś czas temu sprzedano pewną Koksownię - też była nierentowna, kupił ją Mittal i nagle jest rentowna, pracownicy zarabiają więcej niż wcześniej, mają socjale a Nowy właściciel rozmaite ulgi itd. Ale nie wywalił na bruk " fizoli" tylko zmiejszył liczbę dyrektorów. A u nas to pan minister gospodarki pozwala na to aby w nierentownej Kompani było 6 prezesów z wynagrodzeniem po 80 tys . Przyjdzie taki na kilka miesięcy g...o zrobi i kolejne setki tysięcy odprawy do kieszeni. No ale to właściciel Kompani(czyt. Skarb Państwa pozwala bo rączka rączkę myje) I to właśnie podnosi koszty a nie zwykły górnik. Wochu dobre pytanie skoro kopalnia sprzedaje po 200 z hakiem a na składzie po 600 to kto ma różnicę . Przecież nie kopalnia bo ta sprzedała po 200zeta. I na koniec nie twierdzę ,że sprzątaczka, nauczyciel dobrze zarabia. Problem jest w tym, że są zbyt duże dysproporcje między np. prezesami a zwykłymi pracownikami np. sprzątaczką, praczką panią w sklepie czy piekarzem, Bo niech taki prezes spróbuje żyć bez rolnika, piekarza czy pielęgniarki. Każdy wybrał swoje co chce robić w życiu ale to nie oznacza że praca pielęgniarki jest mniej ważna od pracy menadżera, nie wszyscy możemy być prezesami.
skalar po raz kolejny wzywam Cię do nauki zasad ekonomii. Wiesz dlaczego huty pozamykano, a inne sprzedano? Bo były zacofane i było w nich za dużo pracowników. W 1989 roku w hutach pracowało 150 tys ludzi i wytwarzano 13 mln ton surówki, teraz wytwarzane jest 10 mln ton, a zatrudnienie wynosi 30 tys osób. Masz jakiś obłędny tok myślenia, nikt nie kupi drogiego towaru jeśli to samo można kupić dużo taniej! W górnictwie jest tak samo, wydajność na 1 pracownika w kopalni Silesia i Bogdanka jest kilka razy większa niż w Kompani Węglowej, Jastrzębskiej Spółce Węglowej czy Holdingu Węglowym. Jeśli masz takie dziwne podejście ekonomiczne to dlaczego robisz zakupy w marketach, a nie w małych sklepikach, które są są droższe, ale zatrudniają więcej pracowników? Dlaczego nie kupujesz produktów robionych bez maszyn, które są kilkukrotnie droższe? Przecież to powoduje wzrost zatrudnienia! Nikt normalny w energetyce nie będzie kupował węgla za ponad 300zł za tonę jeśli może to samo kupić 15% taniej? Normalna zdrowa firma obniża koszty by konkurować na rynku, a nie zwiększa je by upaść, a górnicy właśnie to robią! I nie siej demagogi o pracy jak w Chinach czy Afryce, w przedstawianych dochodowych kopalniach jakoś dobrze zarabiają i pracownicy są zadowoleni. Wszyscy dokładamy do kopalń, do emerytur górniczych, emerytur pomostowych. W Czechach górnik może odejść na emeryturę mając 63 lata, a wcześniejsza emerytura należy się tylko tym, którzy pracują naprawdę na wydobyciu. U nas każdy ma wcześniejszą emeryturę, niezależnie czy siedzi na dole przy biurku, czy jest planistą i siedzi na powierzchni w biurze i odbija wirtualne zjazdy. To generuje olbrzymie wydatki dla reszty społeczeństwa. Dlaczego mamy się wiec jeszcze godzić na dokładanie do samych kopalń?
skalar, może Cię nie interesują takie sprawy, ale w 2007r. Kompania zalegała ZUS'owi ponad 300 mln PLN. Ustawowo odroczono ten dług do 2014r., oczywiście bez naliczania odsetek (każdy inny przedsiębiorca musiałby dołożyć 350 mln na ustawowe odsetki). W tym roku spłatę odroczono o kolejne 2 lata. To taki komentarz do hasła: ile to kopalnie wpłacają do budżetu :) PS. W składzie węgiel kosztuje 600 zł, kopalnia sprzedaje po 200 z hakiem. Ktoś wie co się dzieje z różnicą? Właściciele składów się przyznają do kilkunastu procent marży. A reszta?
W wielkiej brytani zamknięto z powodu retownosci kopalnie ponad 20 lat temu. I stworzono dla Polaków milion legalnych miejsc pracy, jak to mozliwe drodzy miłośnicy dotowania produkcji ? Może prawa ekonomiczne maja sens. Ja tez w firmie płacę podatków ( vat, zus, cit ) 100.000 zł rocznie na zatrudnionego. Gdzie idzie ta kasa ? Może na nierentowne firmy, administracje itp.
U prywaciarza człowiek nawet na święta 50 zł na karpia nie dostanie, a takiemu górnikowi czternastkę dają. A i tak ciągle im mało i rękę wystawiają po więcej. Takiego ch..ja !
A koszty pracownicze też możemy obniżyć i wtedy będziemy mogli sprzedawać taniej ,przecież możemy wszyscy pracować jak w Chinach, czy Afryce za miskę ryżu. A najdziwniejsze w tym wszystkim jest to i nie mówię tu tylko o branży górniczej, że nam się nigdy nic nie opłaca a jak się znajdzie obcy inwestor to jednak można produkować, przykład fabryki Wedla, hut i koksowni które kupił Arcellor Mital, Fabryka FSO itd.
Lucas ja nie twierdzę, że w kopalniach jest ok ale to rząd obciąża kolejnymi podatkami każdą tonę węgla, to w końcu rząd "namaszcza" kolejnych prezesów Spółek Węglowych którym pozwala na tak niebotyczne zarobki a za nic nie zrobienie po kilku kolejnych miesiącach jeszcze większe odprawy. A to wszystko wlicza się w koszt wydobycia każdej tony. Nie twierdzę że nie należy nic zmieniać bo też uważam, że jest w kopalniach przerost zatrudnienia. Ale nie wśród tych którzy tak naprawdę wydobywają ten węgiel a właśnie wśród kadry zarządzającej , która to zjeżdza na dól 2-3 razy w miesiącu a bierze z 8 tys. Wiele stanowisk jest powielanych. Ale na to właśnie pozwalają prezesi. A jak przychodzi co do czego to wszyscy psioczą na tych najmniej zarabiających. I na koniec również uważam, że należy przyznać przywileje tylko tym którzy pracują w przodkach, na ścianach, a już niekoniecznie wszystkim kto tylko zjedzie na dół. I nie mów mi że to wszystko nie ma wpływu na ekonomię bo ma . Najpierw śrubuje się normy bezpieczeństwa, forsuje się różnego rodzaju atesty na narzędzia a to wszystko kosztuje kilka razy więcej. Przykład ten sam producent sprzeda rolnikowi i kopalni łopatę ale ta dla górnictwa będzie 2x droższa mimo że jest identyczna jak ta dla rolnika, ale już trzeba na nią nakleić naklejkę ze ma atest i może być używana pod ziemią . I tak samo wygląda to ze śrubkami, gumowcami, i hełmami. jak je porównasz z tymi od budowlańców to zobaczysz że to jest to samo. W Rosji i innych krajach widocznie nie śrubuje się takich wymagań jak u nas.