Nie masz konta? Zarejestruj się

Alwernia

Mieszkańcy krzyczeli: my tej drogi nie chcemy!

09.01.2015 07:48 | 13 komentarzy | 9 022 odsłon | Łukasz Dulowski

W czwartek wieczorem ludzie stali nawet na korytarzu w urzędzie miejskim, bo w największej sali brakowało miejsca. Jeszcze trochę, a wygwizdaliby projektantów i przedstawicieli zarządu dróg wojewódzkich, referujących pomysł budowy szosy szybkiego ruchu z Zatora do Woli Filipowskiej.

13
Mieszkańcy krzyczeli: my tej drogi nie chcemy!
Podczas spotkania w sprawie planowanej drogi było bardzo nerwowo
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Najnowszy wariant zakłada, iż trasa przecina Regulice, biegnąc m.in. zboczami wzgórza Grzmiączka, czyli nad domami.

- Nonsens pod każdym względem! Ten, kto to wymyślił, posiada zerową wiedzę ekonomiczną, ekologiczną i techniczną. My tej drogi po prostu nie chcemy! Wszystkie instytucje w Polsce zostaną przeze mnie uruchomione, żeby nie było zgody na tę inwestycję - ostrzegł Zbigniew Burzyński i dostał gromkie brawa.

- W tej chwili żaden wariant, wyrzucający tę trasę poza Regulice, nie ma sensu. To, czy ona jednak powstanie, zależy od państwa. Jeśli zaprotestujecie, to jej pewnie nie będzie. Ja, jako projektant, wybrałem najmniejsze zło - uspokajał Krzysztof Pach z bielskiej firmy IVIA.

Uczestnicy spotkania wykrzyczeli swój sprzeciw przeciwko budowie drogi przez gminę Alwernia.

- W poniedziałek mija termin zaopiniowania przeze mnie koncepcji tej trasy. Po wysłuchaniu mieszkańców opinia musi być negatywna. Następnym krokiem będą rozmowy z marszałkiem województwa i regionalnym dyrektorem ochrony środowiska - zapowiedział w rozmowie z „Przełomem" burmistrz Alwerni Tomasz Siemek.