Nie masz konta? Zarejestruj się

Historia

Słupy, kamienie, tablice po nieistniejących granicach

30.12.2014 10:47 | 0 komentarzy | 8 140 odsłon | red

Jesienią, gdy usychają trawy, w lasach od Jaworzna po Niesułowice albo na lewym brzegu Przemszy od Jęzora po Chełmek czasem ktoś znajduje ledwo wystające z ziemi kamienne słupki. Intrygujące są szczególnie te, które mogą być śladem po zaborczych granicach, ale ciekawe są również znaki graniczne leśne czy dworskie, mające często dużo ponad sto lat.

0
Słupy, kamienie, tablice po nieistniejących granicach
Różne rodzaje słupków granicznych. Kiedyś były bardzo ważne, dziś często nie wiemy nawet, jakie obszary wyznaczały
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Efektowne, drewniane słupy graniczne z żeliwnymi tablicami zniknęły w większości jeszcze w czasie I wojny światowej lub niedługo po jej zakończeniu. Niszczono je w patriotycznym uniesieniu albo po prostu dlatego, że mogły się przydać w gospodarstwie... W kolekcjach prywatnych i muzealnych zachowały się nieliczne tego rodzaju pamiątki. Żeliwne tablice wyznaczające granice Austro-Węgier, czy starsze pochodzące z końca XIX wieku zachowały się m.in. w muzeach w Zamościu, Lubartowie czy Biłgoraju. Pruski, kamienny słupek graniczny przechowywany jest w kolekcji Centralnego Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach. Za to rosyjskie tablice są prawdziwą rzadkością. Może po prostu stawiano ich mniej?

Niedługo po zniesieniu granic zaborczych, już na początku II wojny światowej, ziemię chrzanowską przecięła kolejna granica. Tym razem zamiast Rosjan i Austriaków wyznaczyli ją Niemcy. Lasy w okolicach Ostrężnicy, Nowej Góry, Psar, Filipowic, Rudna czy Grojca mogą kryć do dzisiaj ślady po kordonie wyznaczonym między III Rzeszą a Generalnym Gubernatorstwem.
Kamienne słupy graniczne wyznaczały też rewiry w lasach. Te stare, dziewiętnastowieczne są dość spore, znacznie masywniejsze od współczesnych, betonowych używanych przez leśników. Widać jeszcze wyryte na nich litery i cyfry, ale ich znaczenie trudno określić. Można się domyślać, że te znajdowane w lasach w okolicach Krzeszowic wyznaczały granice dóbr Potockich, słupki w pobliżu Pisar stawiano na krańcach dóbr Lewalskich, a w Borku zasięg swojej ziemi oznaczali Sapiehowie. Obszary dworskie były spore, od kilkuset do kilku tysięcy hektarów, a lasy stanowiły ich ważną część, więc pewnie znaków granicznych trzeba było postawić niemało.
Państwowe i prywatne słupki graniczne, to nie wszystko, co można znaleźć w pobliskich lasach. W okolicach Trzebini, Tenczynka czy Czernej jest szansa natknąć się na kamienne znaczniki, stawiane w związku z prowadzoną tam działalnością górniczą.
(l)
Przełom nr 50 (1172) 17.12.2011