Alwernia
Samochód cudem wpadł do rowu
Młody mężczyzna trafił do szpitala. To ofiara wypadku, do którego doszło we wtorkowy poranek.
Do zdarzenia doszło około godziny 6. Oplem vivaro podróżowało trzech mężczyzn. Wóz prowadził 34-latek z Podolsza. Jechał w kierunku Krakowa ulicą Mickiewicza w Alwerni. W pewnym momencie zaczął wyprzedzać. Nie zważał na fakt, że przekracza podwójną ciągłą, że dojeżdża do przejścia dla pieszych i skrzyżowania.
Nie dostrzegł również, że jest już wyprzedzany. Kiedy odbił w lewo, w jego wóz uderzył mknący z tyłu opel vectra. Vivaro zjechało z szosy, ścięło słup telekomunikacyjny i wylądowało w rowie.
- Cudem nie zatrzymało się na jednym z licznych drzew czy mostku, jaki był w pobliżu - relacjonuje Robert Matyasik z chrzanowskiej komendy policji.
Obaj kierujący byli trzeźwi. Z opresji wyszli bez szwanku. Nic nie stało się także jednemu z pasażerów vivaro, 23-letniemu mieszkańcowi Podolsza. Drugi, niestety, już ucierpiał. Ratownicy pogotowia przewieźli do szpitala 20-latka z Krakowa. Na szczęście jego obrażenia nie zagrażają życiu.
- Kierującym odebraliśmy prawa jazy i dowody rejestracyjne. Próbując wyprzedzać w takim miejscu, dopuścili się wykroczeń z najwyższej półki - ocenia Matyasik.