Marek Oratowski: Skąd się bierze osteoporoza?
Prof. Edward Czerwiński: Proces przebudowy kości, jaki trwa przez całe życie, zostaje zaburzony. Kości zaczyna ubywać, ale najczęściej o tym nie wiemy. Dlatego chorobę nazywamy cichym złodziejem kości. Bardzo często pierwszym objawem jest pierwsze złamanie.

Dlaczego częściej chorują na nią kobiety?
- Jedną z przyczyn jest menopauza i związany z tym spadek poziomu estrogenów. Natomiast głównym powodem schorzenia u mężczyzn jest starzenie się. Może je wywołać także niewłaściwa dieta, brak ruchu oraz zażywanie niektórych leków, jak sterydy.

Ile obecnie osób jest leczonych?
- Do niedawna było to 200 tysięcy pacjentów. Po zmianie przepisów refundacyjnych przez NFZ i drakońskich karach finansowych nakładanych na lekarzy za nawet drobne pomyłki przy wypisywaniu recept, liczba leczonych spadła o połowę. Polska to jedyny kraj w Europie, w którym jest tylko jeden refundowany lek. Nie mogą go zażywać osoby mające problemy żołądkowe. Niestety, większość osób starszych ma takie kłopoty. I tu zaczyna się dramat, bo terapia innymi środkami kosztuje miesięcznie zamiast 20 złotych nawet kilkaset.

Jakie są inne sposoby radzenia sobie w takiej sytuacji?
- W tej chorobie chodzi o to, by nie dopuścić do złamań. Dlatego trzeba zachowywać sprawność fizyczną. Polecam nordic walking, bo odpychając się kijkami, angażujemy aż 85 procent mięśni. Po drugie musimy dbać o właściwy poziom witaminy D. Nazywamy tę witaminę kluczem do spiżarni z wapniem, bo umożliwia jego wchłanianie do kości. Warto pić mleko i jogurty, jeść żółty ser. Jeśli ktoś nie toleruje produktów mlecznych lub boi się przytyć, wtedy zostają tabletki.

W rozpoznaniu osteoporozy pomaga badanie gęstości kości, czyli densytometria.
- We współpracy z dyrekcją szpitala w Chrzanowie otworzymy pracownię densytometryczną. Przez pięć tygodni od momentu jej uruchomienia, planowanego na początek grudnia, badania będą bezpłatne dla wszystkich. Potem trzeba będzie za nie zapłacić. Aparat, jaki zamontowaliśmy w Chrzanowie, umożliwia badania całego szkieletu. Powinien je wykonać każdy po 65. roku życia, a to dlatego, że ryzyko złamania w takim wieku jest bardzo wysokie. Jeśli wcześnie zaczniemy kompleksowe leczenie, możemy je znacznie zmniejszyć.
Przełom nr 44 (1165) 5.11.2014