Nie masz konta? Zarejestruj się

Wybory

Radny bez wyboru

24.10.2014 00:00 | 0 komentarzy | 2 333 odsłony | red

Chociaż do wyborów samorządowych pozostały jeszcze przeszło trzy tygodnie, cztery osoby już mogą się cieszyć ze zdobycia mandatu radnego

0
Radny bez wyboru
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas


W niedzielę, 16 listopada mieszkańcy wybiorą burmistrzów, wójta i radnych. Kampania rozkręca się na dobre. Kandydaci starają się przekonać ludzi, by oddali głos właśnie na nich. Dla niektórych listopadowa noc wyborcza będzie nad wyraz spokojna. Na ziemi chrzanowskiej czterej panowie już mogą cieszyć się ze zwycięstwa. W ich okręgach wyborczych byli jedynymi chętnymi do objęcia funkcji radnego.

- W tej sytuacji automatycznie otrzymują mandaty, chociaż formalnie radnymi zostaną po ślubowaniu podczas pierwszej sesji - tłumaczy Stanisław Rokosz, sekretarz gminy Babice.

Dwóch takich zwycięzców jest właśnie w tej gminie, w Rozkochowie. To Ryszard Kuciel z jednego okręgu i Tadeusz Biel z drugiego. O ile Kuciel od początku nie miał rywala, to konkurent Biela zrezygnował dzień po upływie terminu rejestracji kandydatów na radnych.

- Jestem zadowolony, ale tylko połowicznie. Wolałbym zwyciężyć w wyborach. Cztery kadencje byłem już radnym i z czymś takim osobiście się nie spotkałem. Myślę, że to jest poniekąd taka porażka demokracji. Nawet w czasach komunistycznych, gdy wiadomo było, kto wygra wybory, to jednak się głosowało - mówi Tadeusz Biel. Podobnie jak jego kolega Ryszard Kuciel będzie zachęcał mieszkańców Rozkochowa, żeby 16 listopada poszli do urn, mimo że swoich reprezentantów w gminnej radzie już mają.

- Trzeba wybrać takich przedstawicieli w powiecie i sejmiku wojewódzkim, żeby pomagali i gminie, i naszej wsi. To, że nie musiałem z nikim rywalizować, nie znaczy, że osiądę na laurach. Żeby nikt nie musiał się za mnie wstydzić - podkreśla Kuciel.

W takiej samej sytuacji, jak Biel i Kuciel, jest Henryk Woszczyna, sołtys Zalasu.
- Usłyszałem już nawet komentarze, że to był walkower. Cztery lata temu z Leszkiem Słotą wygraliśmy w zorganizowanych we wsi prawyborach. Ludzie nam zaufali i wybrali do rady miejskiej. Może to zaufanie przełożyło się teraz na brak konkurencji? - mówi Woszczyna (rozmowę z nim można przeczytać na s. 23).

Konkurencji nie miał też Jerzy Kulczyk, sołtys Nieporazu, który po raz pierwszy zasiądzie w Radzie Miejskiej Alwerni. Co myśli o wygranej bez wyborczej walki, piszemy na s. 22.

Przypadki z ziemi chrzanowskiej nie są odosobnione. Przykładowo w gminie Kęsowo obsadzona jest już znaczna część nowej rady. Jak podaje „Tygodnik Tucholski", w aż sześciu z piętnastu okręgów wyborczych zgłoszono tylko po jednym kandydacie.
Michał Koryczan
Przełom nr 42 (1164) 22.10.2014