Dzisiaj jest to ruina o zdewastowanych wnętrzach (zniszczone piece, powyrywane kontakty, pobrudzone ściany).
Czyja to wina? Sprawa wydaje się oczywista. Gdyby był dobry gospodarz przekazałby to dalej na mieszkania, może na klub dla emerytów albo na harcówkę dla młodzieży. A tak - to jest wylęgarnia chuligaństwa. Dodajmy, że Naczelnik Miasta mieszka w tej dzielnicy i z niej pochodzi. Skoro już jesteśmy przy temacie nieporządków - to prosimy o wytłumaczenie dlaczego zrobiono składowisko śmieci przy torach kolejowych między Chrzanów-Śródmieście, a stary Chrzanów? Na tym wysypisku pod nowymi blokami wśród szkieł i puszek baraszkują dzieci.
Wróćmy jednak jeszcze do Kościelca - wokół osiedla domków z ulicami noszącymi nazwiska sławnych polskich wieszczów... panuje brud i walają się stare garnki, szmaty i inne odpadki. Tak jak w średniowieczu wyrzuca się nieczystości wprost na ulicę, skoro nie ma specjalnych wysypisk. A stare polskie przysłowie powiada „jaki pan - taki kram".
Przy okazji przypominamy się z ulicą Trzebińską, której jedyny chodnik prowadzący do Trzebini przy ruchliwej trasie „E-22a" - jest do połowy zarośnięty trawą! (...)
(Ty)

Autor artykułu zamieszczonego w fablokowskim ,,Przeglądzie Wiadomości" nr 9 (272) z 10 maja 1976 roku nawet w najczarniejszych snach nie podejrzewał, że za parę lat nie pozostanie kamień na kamieniu z kościeleckiego zespołu pałacowego, którego częścią był opisywany budynek. Nawet mur otaczający park zaczął się kilka lat temu walić.
W tym miejscu wypada zapytać za autorem: czyja to wina? Dalej nie wiadomo, ale naczelnik miasta już w Kościelcu nie mieszka... (l)
Przełom nr 41 (1163) 15.10.2014