Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Minimalna wygrana Młoszowej

14.06.2009 23:06 | 6 komentarzy | 3 164 odsłony | red
W niedzielnym meczu ostatniej kolejki klasy A, piłkarze Ruchu Młoszowa pokonali na własnym boisku Start Kamień 1-0. Jedynego gola zdobył Adrian Petka.
6
Minimalna wygrana Młoszowej
Pomocnik Ruchu Młoszowa Mariusz Gaj (z prawej) walczy o piłkę z graczem Startu Kamień
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W niedzielnym meczu ostatniej kolejki klasy A, piłkarze Ruchu Młoszowa pokonali na własnym boisku Start Kamień 1-0. Jedynego gola zdobył Adrian Petka.

Od początku meczu do ataków ruszyli gospodarze. W 7. minucie bliski szczęścia był Sławomir Grabski. Po jego uderzeniu piłka skozłowała na nierówności przed bramkarzem, ale ten zdołał wybić futbolówkę na róg. Chwilę później ładnie z dystansu strzelał Mariusz Gaj, ale nie trafił w światło bramki. W 13. minucie, po długim wyrzucie Petki z autu, najwyżej do piłki wyskoczył Dominik Pytlowski, ale po jego główce futbolówka odbiła się od poprzeczki. Dwie minuty później M. Gaj znalazł się sam na sam przed Krzysztofem Sochą, ale ten wyszedł obronną ręka z tego pojedynku. W 17. minucie bramkarz Kamienia kolejny raz popisał się dobrą interwencją, broniąc główkę Petki. Trzy minuty później świetną okazję zmarnował Dominik Białka, nie trafiając do siatki z kilku metrów, po ładnym dośrodkowaniu z prawej strony.

Goście po raz pierwszy zagrozili bramce strzeżonej przez Mateusza Kozyrę w 26. minucie. Nie pilnowany przez nikogo na piątym metrze Grzegorz Paszcza trafił jednak wprost w golkipera Ruchu. W 40. minucie do prostopadłego podania wystartował Michał Odrzywołek, ale Socha nie dał się pokonać w pojedynku jeden na jeden. Tuż przed przerwą Kamień mógł zdobyć gola do szatni. W zamieszaniu w polu karnym Paszcza znalazł się przed Kozyrą, ale ten zdołał obronić jego strzał.

Drugą połowę gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia. Niespełna minutę po wznowieniu gry, Petka wykorzystał dośrodkowanie z lewego skrzydła w pole karne i było 1-0 dla Ruchu. W 48. minucie ładnie z wolnego uderzał Dariusz Gaj, ale Socha zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Bliski szczęścia był w 55. minucie M. Gaj, ale jego strzał z 16 metrów obronił bramkarz Kamienia. Gście szukali szans na wyrównanie, ale ich ataki skutecznie powstrzymywali defensorzy Młoszowej. W 82. minucie na boisko za Przemysława Kowalskiego wszedł Sławomir Nachel i minutę później trafił do siatki, po podaniu Petki. Sęk w tym, że sędzia liniowy odgwizdał spalonego.

W końcowych minutach gra się niepotrzebnie zaostrzyła, ale wynik meczu nie uległ już zmianie.
(MK)

ZOBACZ TAKŻE

Więcej zdjęć z meczu