Sport
ZAGÓRZE. Powalczyć można z każdym
Chociaż wygraliśmy ostatnie dwa mecze, cały czas żałuję naszego pierwszego, przegranego spotkania z Brzeziną Osiek - mówi Artur Oczkowski, grający trener szóstoligowej Zagórzanki Zagórze.
Michał Koryczan: - KP Chrzanów i Żarki przegrywają mecz za meczem, a beniaminek z Zagórza pnie się w górę tabeli szóstej ligi.
Artur Oczkowski: - Gramy tak jak przeciwnik pozwala. Jak widać w okręgówce każdy może wygrać z każdym. Jeśli się tylko odpowiednio podejdzie do spotkania, powalczy na boisku, to można myśleć o zdobyczy punktowej.
Czyli liga okręgowa nie jest taka straszna, jak niektórzy mówili?
- Oczywiście, chociaż na pewno poziom jest tutaj dużo wyższy niż w A-klasie. Myślę, że stawka zespołów jest dosyć wyrównana.
Po zwycięstwie nad Przeginią mówił pan, że to dosyć słaba ekipa. W ubiegłą sobotę pokonaliście 3-1 Jubilata Izdebnik, rywala już mocniejszego.
- Na pewno był to trudniejszy przeciwnik. Tak jak wynikało z przedmeczowych analiz, jest to drużyna czująca się lepiej w ofensywie niż w obronie. Na początku meczu to Izdebnik mógł zdobyć gola. Marcin Zieleziński obronił jednak w sytuacji sam na sam z napastnikiem gości. Potem arbiter mógł podyktować na naszą korzyść dwa karne. Odgwizdał dopiero w trzeciej sytuacji. Wojtek Domurat rozegrał jeden z najlepszych meczów jakie pamiętam w jego wykonaniu. Dobrze zaprezentowali się także Arek Biesek i Przemek Koziarz. Cały czas żałuję naszego pierwszego spotkania. Nie byliśmy na pewno gorsi, a jednak ulegliśmy Brzezinie Osiek.
Nieudany start sezonu często podcina skrzydła piłkarzom. W Zagórzance do tego nie doszło.
- Znam tych chłopaków i wiem, że łatwo się nie załamują.
Teraz przed wami trudny sprawdzian, wyjazd do wicelidera Iskry Klecza Dolna.
- Nasz najbliższy przeciwnik wygrał wszystkie spotkania po 1-0. Powalczymy z nim o jak najlepszy wynik. W kadrze zabraknie na pewno Arkadiusza Bieska. Pod znakiem zapytania stoi występ Bartosza Guta. Do składu wraca natomiast Mariusz Wójcik.
Rozmawiał Michał Koryczan