Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

SPORTOWA SOBOTA. Klęska Janiny

30.04.2011 22:27 | 0 komentarzy | 5 725 odsłon | red
Piłkarze Janiny Libiąż przegrali u siebie 1-5 z Myślenicami. Gracze Świtu Krzeszowice zmarnowali jedenastkę i ulegli Dobczycom. W derbach gminy Babice Wisła Jankowice pokonała Koronę Mętków.
0
SPORTOWA SOBOTA. Klęska Janiny
Nigeryjski pomocnik Świtu Krzeszowice Benson Anih (w środku) zmarnował karnego w przegranym meczu z Rabą Dobczyce. Fot. Michał Koryczan
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Piłkarze Janiny Libiąż przegrali u siebie 1-5 z Myślenicami. Gracze Świtu Krzeszowice zmarnowali jedenastkę i ulegli Dobczycom. W derbach gminy Babice Wisła Jankowice pokonała Koronę Mętków.

PIŁKA NOŻNA

III liga
Janina Libiąż - Dalin Myślenice 1-5
Do dwudziestej minuty tego spotkania mecz można było nazwać w miarę równym. Po tym okresie Janinę rozstrzelali już jednak przyjezdni. W 22. minucie pierwszy gol na raty strzelał zawodnik gości. Po pierwszej połowie było 0-3. Dwa następne gole padały kolejno w 30 i 44 minucie. Przy trzeciej zaspał Serge Nahle i dopuścił rywala do oddania strzału, który zakończył się golem. Po zmianie stron szybko padały kolejne gole. Dalin już w 46. minucie prowadził 0-4, bo wyprowadził skuteczną kontrę. Po godzinie meczu było 0-5. Janina poderwała się jeszcze do ataku, ale było już za późno na cokolwiek. W 67. minucie rzut karny za faul na Hejnowskim egzekwował Ząbek. Uderzył zbyt lekko i bramkarz obronił. Chwilę potem do dośrodkowania Szlęzaka z rogu doszedł Szafran, który zdobył honorowe trafienie w tym spotkaniu dla Janiny.
- W pierwszej połowie Myślenice wykorzystały wszelkie nasze błędy, graliśmy słabo. Zmiany kadrowe w drugiej połowie dały pozytywny skutek i gra się polepszyła, ale było już chyba za późno. Od przegranego meczu z Beskidem coś się w nas zacięło, mam nadzieję, że w kolejnych meczach przełamiemy tą niemoc – powiedział po meczu kierownik Janiny Andrzej Moćko.

IV liga
MKS Alwernia - Wolania Wola Rzędzińska 1-4
Glinik Gorlice - Orzeł Balin 0-4

V liga
KS Chełmek - Skawinka Skawina 4-1
MKS Trzebinia-Siersza - Niwa Nowa Wieś 1-1

VI liga Kraków
Świt Krzeszowice - Raba Dobczyce 0-1
Po słabej grze krzeszowiczanie ulegli dziesiątej ekipie krakowskiej okręgówki, chociaż początek spotkania nie zapowiadał, że trzy punkty pojadą do Dobczyc. W 6. minucie Podobiński uderzył z dystansu, jednak piłka nieznacznie przeszła obok słupka. Niedługo później w dobrej sytuacji znalazł się Dąbek, ale strzelił nad bramką.
Gola zdobyli za to goście. W 22. minucie bramkarz Świtu Patryk Mucha sfaulował w polu karnym napastnika rywali, a Latoń ze spokojem wykorzystał jedenastkę.
Krzeszowiczanie powinni wyrównać tuż przed końcem pierwszej połowy, lecz Anih przestrzelił karnego.
Po przerwie zamiast frontalnych ataków Świtu, kibice oglądali groźne kontry przyjezdnych.
Po jednej z nich, w 66. minucie P. Mucha obronił strzał z dystansu Zborowskiego.
Dopiero w końcówce gospodarze poważniej zagrozili bramce rywali. Najpierw Jedynak uprzedził bramkarza, ale nie trafił w światło bramki. W doliczonym czasie gry po zamieszaniu w szesnastce Raby Bagnicki uderzył wprost w golkipera.
- Rywale strzelili gola po naszym błędzie i zamurowali bramkę. Zagrali mądrze i przez szczelną defensywę nie mogliśmy się przebić - powiedział po meczu Karol Woźniak, defensor Świtu.

VI liga Wadowice
Zagórzanka Zagórze - Cedron Brody 1-3
Zgoda Malec - LKS Żarki 1-0

Klasa A
Victoria Zalas - Unia Kwaczała 11-1
Wolanka Wola Filipowska - Nadwiślanka Okleśna 2-1
Ruch Młoszowa - Błyskawica Myślachowice 1-1
Arka Babice - Korona Lgota 1-1
SPRiN Regulice - Kościelec Chrzanów 2-0

Klasa B
Wisła Jankowice - Korona Mętków 3-0
Bramki: 1-0 Mateusz Kubera (2), 2-0 Przemysław Koziarz (67), 3-0 Marcin Zieliński (73) Wynik jest odzwierciedleniem przewagi Wisły Jankowice, która w obecności około 150 widzów odniosła kolejne, piąte zwycięstwo. Mecz ułożył się dla gospodarzy bardzo pomyślnie, ponieważ już w drugiej minucie poszła szybka akcja prawą stroną boiska. Piłkę dokładnie zacentrował Jakub Szlęzak a wbiegający w „piątkę” Mateusz Kubera celnie strzelił pomimo asysty dwóch obrońców gości. Wynik 1-0 uspokoił nieco gospodarzy i do przerwy w zasadzie mecz był wyrównany. Goście próbowali zaatakować, ale ich akcje kończyły się na wysokości linii pola karnego gospodarzy. Gospodarze zaś rozgrywali spokojnie piłkę i czekali na błąd obrońców Korony. Do przerwy wynik się nie zmienił, natomiast zaraz po przerwie kilka akcji przeprowadzili zawodnicy Korony, ale w bramce Wisły bardzo dobrze bronił Hudzik. Szczególnym refleksem popisał się on w 69. minucie gdy z około 24 metrów wybronił piłkę zmierzającą w okienko po strzale Guta. Wcześniej jednak drugiego gola zdobyli zawodnicy Wisły. Akcja poszła prawą stroną boiska. Piłkę rozgrywał Kościelniak i to on oddał strzał, który Lelito nieporadnie próbował wybić. Do piłki doskoczył Przemysław Koziarz i głową podwyższył na 2-0. Trzeci gol padł również po strzale głową. Zdobył go Marcin Zieliński po podaniu od Damiana Kułagi. W 55. minucie boisko musiał opuścić Krzysztof Wróblewski, który po dwóch ostrych faulach w przeciągu dwóch minut zobaczył dwie żółte karki i w konsekwencji czerwoną. Było to dosyć widoczne osłabienie Korony, która z każdą kolejną minutą oddawała pole gry gospodarzom.

UKS Siersza - Pogorzanka Pogorzyce 4-1
Na grząskim boisku w Sierszy znacznie lepiej poradzili sobie gospodarze. Do przerwy prowadzili 1-0 po strzale Marcina Kasprzyka z 13. minuty. Dziesięć minut po wznowieniu gry Grzegorz Drozd wykorzystał karnego. Chwilę wcześniej faulowany był Marcin Bała, który zdobył potem dwa gole. Najpierw zamknął akcję po dograniu aktywnego Grzegorza Drozda. Niedługo przed końcem sfinalizował trójkową akcję Sierszy. Gości stać było tylko na honorowe trafienie Marcina Celarka.
- Jestem zadowolony z postawy moich zawodników. Szybciej przystosowaliśmy się do trudnych warunków i kilka razy zaskoczyliśmy Pogorzankę. Powoli ciułamy punkty – skomentował Marek Harwes, szkoleniowiec UKS Siersza.

Promyk Bolęcin - ZWM Wodna Trzebinia 4-1

I liga juniorów starszych Wadowice
MKS Trzebinia-Siersza – Halniak Maków Podhalański 2-2
Trzebinia przeważała przez całe spotkanie i stworzyła sobie więcej sytuacji strzeleckich. Dlatego gospodarze żałują że, nie zgarnęli całej puli. Muszą się jednak cieszyć z punktu z innego względu. Przegrywając 0-2 zdołali bowiem odrobić dwie bramki. W pierwszej połowie w MKS-ie najwięcej zamieszania pod bramką rywali robił Wallentin, ale brakowało mu skuteczności. W defensywie brakowało krycia, a przy stałych fragmentach gry źle z bramki wychodził Trzeciak i po golach Sobinka oraz samobójczym Przykorzyńskiego Halniak prowadził 2-0. W drugiej odsłonie przewaga podopiecznych Mieczysława Ślusarka jeszcze wzrosła, ale zaowocowało to wreszcie bramkami. Udział przy nich mieli wprowadzeni Jakub Pająk oraz Patryk Mendela. Pierwszy dwa razy podawał, a drugi wykańczał akcje. MKS mógł mieć szansę na trzeciego gola, ale Wallentin podcinany przez bramkarza niepotrzebnie podskoczył, bo w innym wypadku sędzia wskazałby na wapno.

Adam Banach, Bartłomiej Gębala, Michał Koryczan, Marek Oratowski, Jerzy Wnęk

Na zdjęciu: Nigeryjski pomocnik Świtu Krzeszowice Benson Anih (w środku) zmarnował karnego w przegranym meczu z Rabą Dobczyce. Fot. Michał Koryczan

Czytaj również