Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

CHRZANÓW. Wszystko co ojczyzna dała do rozprawy z pseudokibicami

20.03.2014 22:57 | 3 komentarze | 5 499 odsłon | red
O bezpieczeństwie na stadionach, problemach z pseudokibicami oraz organizacji imprez masowych podwyższonego ryzyka rozmawiali w czwartek przedstawiciele policji i działacze piłkarscy z powiatu chrzanowskiego.
3
CHRZANÓW. Wszystko co ojczyzna dała do rozprawy z pseudokibicami
Od lewej: komendant chrzanowskiej policji Tomasz Zając oraz Dariusz Malczyk i Michał Martyna z KPP w Chrzanowie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W ubiegłym roku chrzanowscy funkcjonariusze zabezpieczali zwiększonymi siłami cztery mecze na stadionach Górnika Libiąż, MKS Trzebinia-Siersza i Orła Balin. Konwojowali też cztery zorganizowane wyjazdy kibiców Górnika Libiąż.
- Koszt takiego jednego zabezpieczenia, to około cztery tysiące złotych – mówi Dariusz Malczyk z Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.

W 2013 r. na lokalnych obiektach było stosunkowo spokojnie. Na jedyny poważniejszy incydent zwrócił uwagę Józef Cichoń, prezes Podokręgu Piłki Nożnej Chrzanów.
- Na obiekt Zagórzanki Zagórze wtargnęła grupa kibiców. Na celu mieli tylko jedną osobę. Pobili ją i uciekli do lasu – opowiada Cichoń.

Zdaniem funkcjonariuszy, aby uniknąć ekscesów na piłkarskich obiektach, konieczna jest ścisła współpraca z klubami. Jeśli wiedzą, że na organizowanym przez nich meczu mogą się pojawić fani drużyn przyjezdnych, powinni to zgłosić na policję.
- Wtedy możemy przygotować wszystko co ojczyzna nam dała, żeby rozprawić się z pseudokibicami. W tamtym roku o swoich obawach przed spotkaniem z Unią Oświęcim poinformowali nas działacze Orła Balin. Kibice jak przyjechali to zobaczyli radiowozy i policjantów. Był spokój – podkreśla Tomasz Zając, komendant KPP w Chrzanowie.

Przypomina, że to co dzieje się na stadionie jest na głowie organizatora. To na jego żądanie mundurowi mogą wkroczyć na obiekt.
Sugeruje, że w sytuacji, gdy istnieją obawy, że podczas spotkania może dojść nawet do ekscesów, najlepiej byłoby takie mecze robić jako imprezę masową.
- Parę razy byłem na meczu w Libiążu, gdy zostały odpalone race. Jeśli zawody nie są imprezą masową, to my, jako policja nie możemy wobec nikogo wyciągnąć konsekwencji – tłumaczy Zając.

Organizacja wiąże się z koniecznością zapewnienia koncesjonowanych ochroniarzy. Według Cichonia zatrudnienie jednej takiej osoby na czas zawodów to koszt co najmniej 100 zł.
W przypadku meczu futbolowego zakwalifikowanego jako impreza masowa podwyższonego ryzyka, na stadionie musi być ośmiu profesjonalnych ochroniarzy.

(MK)