Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca, biznes, edukacja

Pomagają nieliczni

23.04.2009 12:27 | 1 komentarz | 3 708 odsłony | red
Świat biznesu ocenia, że samorządy robią niewiele, by wesprzeć przedsiębiorców w przetrwaniu kryzysu gospodarczego. Zdaniem Stefana Adamczyka, prezesa Chrzanowskiej Izby Gospodarczej, najgorzej jest w stolicy powiatu.
1
Pomagają nieliczni
Adama Adamczyka, burmistrza Trzebini, przesięborcy cenią za to, że chce im pomagać
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Świat biznesu ocenia, że samorządy robią niewiele, by wesprzeć przedsiębiorców w przetrwaniu kryzysu gospodarczego. Zdaniem Stefana Adamczyka, prezesa Chrzanowskiej Izby Gospodarczej, najgorzej jest w stolicy powiatu.

Przedsiębiorcy narzekają na brak pomocy ze strony samorządów, która w czasach kryzysu - jak uważają - jest nieodzowna. Nie wszystkie lokalne władze widzą jednak problem. Jedni próbują coś robić, inni tłumaczą, że prawo wiąże im ręce.

- Jeśli ktoś wystąpi do urzędu z wnioskiem, to będziemy go rozpatrywać. W innym przypadku nie jest to możliwe - mówi krótko Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa. Twierdzi, że to jedyna możliwa, przewidziana prawem, droga. - Przedsiębiorcom, czy też innym instytucjom, możemy pomagać tylko w ramach pomocy publicznej - kończy.

- W Chrzanowie sytuacja jest dramatyczna - ocenia Stefan Adamczyk, prezes Chrzanowskiej Izby Gospodarczej. Podkreśla, że tutaj na ulgi mogą liczyć jedynie nieliczni. - Ma je na przykład firma Unimięs, gdzie rotacja pracowników jest ogromna. Ludzie pracują kilka tygodni, czasem miesięcy, zwalnia się ich i zatrudnia kolejnych - mówi Adamczyk. - Burmistrz Ryszard Kosowski jest całe życie urzędnikiem i nie czuje potrzeb przedsiębiorców - ocenia szef izby. Dodaje jednak, że nie tylko w  Chrzanowie, ale i w każdej innej gminie powiatu, pomoc dla przedsiębiorców jest bliska zeru.

- Z drobnymi wyjątkami, nie widzimy żadnych ruchów ze strony samorządów - kwituje. Wymienia jedynie Trzebinię, w której lokalne władze przynajmniej chcą widzieć problem.

Świadczy o tym także zachowanie samych przedsiębiorców. Gros z nich już jakiś czas temu przeniosła swą działalność ze stolicy powiatu właśnie do Trzebini. Chrzanowska Izba Gospodarcza kilkanaście dni temu nagrodziła burmistrza miasta Adama Adamczyka za tworzenie odpowiednich warunków dla świata biznesu i dobrą współpracę z przedsiębiorcami.

Rzecznik prasowy trzebińskiego magistratu Robert Siwek podnosi budowę sieci wodociągowej na obszarze po dawnych Zakładach Metalurgicznych „Trzebinia” i renowację kanalizacji.
- Po upadku zakładu na rzeczonym terenie zadomowiło się 30 małych i średnich przedsiębiorstw - przypomina. Stwierdza, że w tym miejscu w fatalnym stanie są jeszcze lokalne drogi i zapewnia, że gmina zamierza je wyremontować. Ma tam stworzyć swego rodzaju obwodnicę i zbudować małą architekturę.
- Ponadto na inwestycje przeznaczamy w budżecie około trzech milionów złotych. Przecież do przetargów stają lokalne firmy i to też zastrzyk dla nich. Będą mieć robotę - zapewnia Siwek.

Stefan Adamczyk tuż za Trzebinią wymienia jeszcze Alwernię, w której w połowie marca przedsiębiorcy spotkają się z lokalnymi władzami, by wspólnie zastanowić się nad działaniami pozwalającymi przetrwać lokalnym przedsiębiorcom kryzys. - Nie tylko samorządy powinny coś dać od siebie, ale i przedsiębiorcy. To transakcja wiązana - zapewnia.

W Krzeszowicach, jak przekonuje Artur Baranowski z referatu ds. działalności gospodarczej i wspierania przedsiębiorczości tamtejszego magistratu, działania wspierające przedsiębiorców są prowadzone w trzech kierunkach.

Po pierwsze - gmina przygotowuje projekt uchwały obniżający podatki od nieruchomości dla przedsiębiorców, którzy będą tworzyć nowe miejsca pracy. Po drugie - w Krzeszowicach działa punkt konsultacyjny, w którym urzędnicy wciąż pomagają w staraniach o europejskie pieniądze. - Teraz, wspólnie z Małopolską Agencją Rozwoju Regionalnego, wdrożymy program Business in Małopolska, pomagający w eksporcie towarów przez naszych przedsiębiorców - mówi Baranowski.

Po trzecie - w Krzeszowicach co pół roku odbywa się Gminne Forum Przedsiębiorczości, w czasie którego biznesmeni wymieniają doświadczenia i opinie. W ostatnim forum wzięło udział przeszło 100 ludzi biznesu.

W Chełmku, gdzie sytuacja jest nieco podobna do trzebińskiej, lokalne władze też są świadome, że przedsiębiorcom bez pomocy będzie ciężko przetrwać kroczący wielkimi krokami kryzys. Z końcem lat 90. ubiegłego wieku w gminie panował marazm. Upadły Południowe Zakłady Przemysłu Skórzanego Chełmek SA. Stawanie na nogi trwało kilka lat. W halach po zakładzie w końcu zadomowiło się kilkadziesiąt podmiotów. - Nie mogę pozwolić na to, byśmy wrócili do sytuacji sprzed lat, by hale znów stały puste, a miejsc pracy w Chełmku nie było - mówi burmistrz. Zapewnia, że samorząd pracuje nad pakietem uchwał, które dadzą ulgi pracodawcom niezwalniającym ludzi w tej krytycznej sytuacji finansowej, która dotarła już do Polski lokalnej. - Chciałbym, aby weszły w życie w kwietniu - kończy Saternus.
Tadeusz Jachnicki

Przełom nr 9 (877) 4.03.2009

Czytaj również